Choć Polska nadal jest w czołówce państw Unii Europejskiej pod względem zanieczyszczenia powietrza, świadomość na temat tego zjawiska w naszym społeczeństwie jest coraz większa.
Sylwia Majcher
Działaczka na rzecz ekologii i niemarnowania jedzenia, autorka wielu książek, Fundacja Obywatele Natury
Instagram: sylwia_majcher_eko
Czy świadomość dotycząca problemu smogu w Polsce jest większa niż w poprzednich latach?
Świadomość w tej kwestii rośnie i warto podkreślić, że to zasługa aktywistów, przede wszystkim z Alarmów Smogowych. To oni wymuszają na państwie i samorządach działania, dzięki którym poprawi się jakość powietrza. Doskonałym przykładem jest Kraków, gdzie doszło do największej zmiany i widać jej efekty. Kilka lat temu w mieście wprowadzono szeroki program ochrony powietrza. Pojawił się zakaz palenia węglem i drewnem w Krakowie.
Wejście w życie uchwały i działania informacyjne w pakiecie z programami dotacyjnymi miasta przyczyniły się do wymiany kilkudziesięciu tysięcy palenisk na proekologiczne źródła grzewcze. Teraz kolejne miasta biorą przykład i podążają w podobnym kierunku. Kraków też jako pierwszy zdecydował się na wprowadzenie Strefy Czystego Transportu. Dzięki temu w kolejnych latach sukcesywnie do strefy nie będą mogły wjeżdżać auta, które najbardziej zanieczyszczają środowisko. Na początku zakaz dostaną auta najstarsze, mające nawet 30 lat. Cieszę się, że kolejne miasta, takie jak Warszawa, Łódź czy Wrocław, również pracują nad tymi rozwiązaniami. Te zmiany są niezwykle potrzebne.
Dlaczego nasze społeczeństwo nie jest świadome zagrożenia, jakie niesie za sobą smog?
To się zmienia. Temat smogu zaczyna intensywniej wybrzmiewać w dyskusji publicznej, mediach o dużych zasięgach, miejskich kampaniach. Badanie opinii społecznej z ubiegłego roku przeprowadzone przez pracownię CBOS pokazuje, że już niemal połowa Polaków uważa, że smog to poważny problem w ich okolicy. Ten odsetek jest wyższym w dużych miastach i na południu kraju – czyli tam, gdzie skutki smogu są najbardziej odczuwalne. Dlatego uważam, że edukacja zaczyna przynosić efekty i nie można jej ignorować, tylko trzeba wspierać. To ona jest w sprawie zmiany świadomości najbardziej istotna.
O tym, że zanieczyszczenie powietrza ma dotkliwe konsekwencje, wpływa druzgocąco na nasze zdrowie i samopoczucie, a jego głównym czynnikiem sprawczym jest działalność człowieka, trzeba mówić jak najwięcej. Nie tylko w sezonie grzewczym, przy okazji alarmujących wyników pomiarów. Ta wiedza jest potrzebna do działania i walki z absurdalnymi argumentami. Takimi, jak te niektórych polityków mówiących, że smog jest bodźcem, którego człowiek potrzebuje do życia. Teraz łatwo ulec tej fałszywej retoryce, bo kryzys energetyczny wywołany napaścią na Ukrainę powoduje też, że politycy próbują iść na skróty, dają przyzwolenie na palenie wszystkim w piecach. I to może wpływać na świadomość wielu ludzi.
Jakie działania powinniśmy podjąć, aby rzeczywiście walczyć ze zjawiskiem smogu?
Kluczowe są zmiany systemowe, ale także te w obrębie gospodarstw domowych. Większa świadomość daje poczucie sprawczości. Polska jest niestety w czołówce państw Unii Europejskiej pod względem zanieczyszczenia powietrza. Wynika to przede wszystkim ze spalania paliw stałych, czyli węgla i drewna. To, co możemy zrobić indywidualnie, to zadbanie o mniejsze straty ciepła naszych domów oraz zmianę ogrzewania. Wymusza to na nas również kryzys energetyczny. Troszcząc się o swoje portfele, zadbamy również o czyste powietrze.
Są już programy, dzięki którym możemy otrzymać dofinansowanie do inwestycji w termoizolację budynku i zmianę pieca czy innego źródła ogrzewania. Coraz bardziej popularne stają się pompy ciepła. To jednak dopiero początek drogi. Węgiel spalany w tzw. kopciuchach pozostaje niestety głównym źródłem ogrzewania domów. Z ulic muszą znikać też najstarsze samochody – 20-30 letnie diesle są największymi trucicielami. Wiem, że te wyzwania mogą brzmieć jak odrealnione oczekiwania mieszkanki dużego miasta, która ma do dyspozycji komunikację publiczną, ciepło systemowe, ale to już nie jest dyskusja o fanaberiach ekologów. Dotarliśmy do takiego momentu, że dla poprawy naszej kondycji oraz środowiska trzeba podjąć konkretne działania. Inaczej się udusimy.
Do jakich chorób może doprowadzić ekspozycja na smog?
W takiej dyskusji zawsze opieram się na opiniach lekarzy, bo to oni są ekspertami w tej dziedzinie, a nie politycy. Medycy nie mają wątpliwości, że smog przyczynia się do występowania przewlekłej choroby płuc i astmy oskrzelowej. W istotny sposób zwiększa też zapadalność na infekcje dróg oddechowych, w tym zapalenie płuc, na które szczególnie narażone są osoby starsze i dzieci. To dlatego w przedszkolach zawieszane są zajęcia na zewnątrz, gdy pojawia się informacja o przekroczeniu norm jakości powietrza. Sami również powinniśmy ograniczać aktywności z maluchami na zewnątrz, bo może być to niebezpieczne.
Zanieczyszczenie powietrza jest również powodem wzrostu zachorowań na raka płuca. Małe cząstki zanieczyszczeń z łatwością przenikają z płuc do krwiobiegu i są za jego pomocą transportowane dalej do różnych narządów. Może to prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy problemów z pamięcią i koncentracją. Z danych Europejskiej Agencji Środowiskowej wynika, że przez smog umiera rocznie 45 tysięcy osób. Wierzę, że jednak stać nas na zdrowy oddech.