Skip to main content
Home » Zdrowy oddech » Postpandemiczne wyzwania w diagnostyce i leczeniu raka płuca
Zdrowy oddech

Postpandemiczne wyzwania w diagnostyce i leczeniu raka płuca

raka płuc
raka płuc
Prof. dr hab. n. med. Joanna Chorostowska-Wynimko

Prof. dr hab. n. med. Joanna Chorostowska-Wynimko

Kierownik Zakładu Genetyki Immunologii Klinicznej, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie

Na raka płuca rocznie choruje 23 tys. Polaków. Pandemia COVID-19 sprawiła, że pacjenci zgłaszają się do lekarza jeszcze później. W rezultacie częściej diagnozowane są nowotwory w zaawansowanym stadium.


Rak płuca stawiał przed nami wyzwania diagnostyczne jeszcze przed pandemią, a jak ona wpływa na dostęp do diagnostyki i inicjatywę pacjenta w tym kierunku? Jakie wyzwania stoją nam na drodze w czasie postcovidowym?

Ten czas będzie trudny, gdyż do standardowych wyzwań, niemałych zresztą, dołączyły kolejne. Trzeba pamiętać, że rak płuca to z reguły nowotwór rozwijający się skąpoobjawowo, z którym pacjenci zgłaszają się późno. Do tego dochodzą problemy z koordynacją poszczególnych etapów diagnostyki, często wydłużony czas oczekiwania na wynik badania patomorfologicznego oraz długotrwała i nie zawsze kompletna diagnostyka markerów genetycznych. Zwłoka diagnostyczna stanowiła istotny problemy jeszcze przed pandemią COVID-19, a średni czas od momentu pierwszego kontaktu z lekarzem rodzinnym do rozpoczęcia leczenia, w Polsce był zbyt długi.

Pandemia spotęgowała te problemy – pacjenci obawiają się kontaktu z placówkami medycznymi, bagatelizują objawy i zgłaszają się do nas jeszcze później. Do tego duża część oddziałów pulmonologicznych, które poprzednio rutynowo prowadziły potwierdzają diagnostykę raka płuca, jest wyłączona z normalnej pracy klinicznej, gdyż przyjęła na siebie największy ciężar opieki nad chorymi na COVID-19. To spowodowało, że dostęp do diagnostyki został znacznie ograniczony.

Jaką rolę w procesie diagnostycznym odgrywa wielospecjalistyczny zespół realizujący ten cel?

Jest on kluczowy, oznacza bowiem możliwość dostępu, korzystania z wiedzy specjalistów w zakresie różnorodnych dziedzin medycyny. Umożliwia więc, faktyczną optymalizację i koordynację zarówno diagnostyki na każdym jej etapie, jak i leczenia. Innymi słowy, oznacza to ciągłość dostępu do takich specjalistów, jakich chorych wymaga, w zależności od etapu swojej choroby i to specjalistów w rozumieniu umiejętności, jak i doświadczenia konkretnie w opiece nad chorymi na raka płuca. Dzięki opiece wielodyscyplinarnej można przyspieszyć diagnostykę i zastosować optymalne leczenie, to z kolei daje szansę na poprawę rokowania. Jestem również przekonana, że wbrew pozorom jest to również opieka efektywniejsza kosztowo.

Dlaczego jednoczasowa diagnostyka wszystkich biomarkerów to tak ważne wyzwanie i scenariusz najbardziej optymalny?

Z powodów czasowych, ponieważ czas oczekiwania na wynik skracamy wtedy do minimum. Z powodu optymalnego wykorzystania materiału, bo diagnostykę wykonujemy najczęściej w oparciu o materiał biopsyjny, który w większości przypadków jest drobny. Tylko jednoczasowe wykonanie diagnostyki, gwarantuje najbardziej ekonomiczne korzystanie z tego cennego materiału. Pamiętajmy, że jego pobranie to niezależnie od metody zabieg inwazyjny, bolesny i kosztowny. Trzeba też pamiętać, że rak płuca jest jednym z najczęstszych nowotworów w Polsce, bo choruje na niego rocznie około 23 tys. Polaków, więc kwestia ekonomiczna jest również bardzo istotna.

Jakie zmiany systemowe mogą doprowadzić nas do zwiększenia efektywności procesu diagnostycznego pacjenta z NDRP?

Kluczowe jest stworzenie ośrodków koordynowanej diagnostyki i leczenia raka płuca zapewniających opiekę wielodyscyplinarną, czyli tzw. Lung Cancer Units. Dlatego oprócz sieci ośrodków onkologicznych istnieje pilna potrzeba tworzenia placówek, które zajmowałyby się wybranymi nowotworami narządowymi, zapewniając ciągłą opiekę nad pacjentem. Rak płuca jest tutaj kluczowym przykładem. Jak wspominałam optymalna diagnostyka i leczenie wymaga ciągłej współpracy wielu specjalistów. Leczenie zachowawcze jest domeną onkologów klinicznych radioterapeutów. leczeniem operacyjnym zajmują się torakochirurdzy, a bardzo trudna sfera diagnostyki, angażuje nie tylko pulmonologów, ale również radiologów, patomorfologów i biologów molekularnych. Dlatego wydaje się, że stworzenie takich ośrodków, poprawiłoby znacznie efektywność diagnostyki i leczenia raka płuca w Polsce.

Dlaczego diagnostyka molekularna odgrywa tak ogromną rolę w wyborze optymalnej ścieżki terapeutycznej pacjenta z NDRP?

Ponieważ wszystkie nowoczesne formy leczenia, którymi w tej chwili dysponujemy, wymagają wykonania diagnostyki molekularnych markerów predykcyjnych. Innymi słowy, żeby zastosować optymalne, personalizowane leczenie, musimy poznać molekularną charakterystykę nowotworu. Dlatego konieczne jest wykonanie oceny biomarkerów, czyli na dzień dzisiejszy w Polsce mutacji w genie EGFR, rearanżacji genów ALK i ROS1 oraz ekspresji białka PD-L1. Bez tego etapu nie można zastosować większości nowoczesnych leków, które są dostępne w Polsce dla chorych na zaawansowaną postać niedrobnkokomrókowego raka płuca.

Next article
Home » Zdrowy oddech » Postpandemiczne wyzwania w diagnostyce i leczeniu raka płuca
Zdrowy oddech

Choroby płuc – czy pandemia wpływa na ich przebieg?

Prof. dr hab. med. Paweł Śliwińśki

Prof. dr hab. med. Paweł Śliwińśki

Kierownik 2 Kliniki Chorób Płuc, Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, Prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc (PTChP)

Na choroby płuc zarówno te przewlekłe, jak i ostre oraz onkologiczne chorują miliony Polaków. Jaka jest ich sytuacja w dobie pandemii?


Z jakimi chorobami płuc mamy obecnie do czynienia i jakie są dane epidemiologiczne?

Biorąc pod uwagę czas trwania objawów, rozróżniamy choroby przewlekłe (np. przewlekła obturacyjna choroba płuc) i ostre (np. zapalenie płuc). Jeśli chodzi o czynnik wywołujący dane schorzenie, są to choroby infekcyjne (gruźlica, zapalenie oskrzeli) i nieinfekcyjne oraz nowotworowe. Wśród przewlekłych chorób nieinfekcyjnych układu oddechowego najczęstszymi są przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) – 2,5 do 3 milionów chorych w Polsce oraz astma o podobnej częstości występowania, które cechuje zwężenie oskrzeli. Inną grupą przewlekłych, nieinfekcyjnych chorób płuc są choroby śródmiąższowe płuc. Liczone są w dziesiątkach tysięcy, ale za to są bardziej różnorodne, bo wyróżnia się wśród nich około 300 jednostek. Warto także przytoczyć dane epidemiologiczne dotyczące raka płuca. Jest to drugi co do częstości zachorowań nowotwór u mężczyzn (po raku prostaty) a także drugi najczęściej występujący nowotwór u kobiet (po raku piersi). Rak płuca jest jednak przyczyną największej liczby zgonów (około 23 tys. rocznie) spośród wszystkich chorób nowotworowych w Polsce.

Jaka jest zatem rola prewencji i wczesnej diagnostyki w zapobieganiu pojawiania się zaawansowanych stanów chorobowych?

Rzucenie palenia jest tutaj kluczowe. Palenie tytoniu jest główną przyczyną POChP i raka płuca, a więc dwóch chorób wymagających często kosztownego leczenia i niestety obarczonych wysoką śmiertelnością. W przypadku raka płuca najskuteczniejszym leczeniem jest leczenie operacyjne, lecz tylko u 20 proc. chorych. Pozostali z powodu zaawansowania choroby nie mogą być operowani, za to stosuje się u nich coraz skuteczniejsze terapie zachowawcze: chemioterapię, radioterapię, leczenie ukierunkowane molekularnie czy immunoterapię. Sytuację tą można zmienić, budując świadomość onkologiczną w społeczeństwie, ale też wśród lekarzy. Pojawienie się suchego kaszlu czy przewlekające się zmiany zapalne w płucach powinny być sygnałem do poszerzenia diagnostyki w kierunku raka płuca. Czasem jednak rozwija się ono bezobjawowo. Rozwiązaniem jest niskodawkowa tomografia komputerowa klatki piersiowej. Pilotażowy program takich badań skierowany do osób palących papierosy po 55 roku życia rozpoczął się w Polsce na początku tego roku. Niestety pandemia spowodowana koronawirusem chwilowo przerwała realizację programu. Także wczesne wykrycie POChP i rozpoczęcie odpowiedniego leczenia stwarza szansę na uniknięcie rozwoju ciężkich postaci choroby prowadzących do inwalidztwa oddechowego i wymagających kosztownego leczenia z wykorzystaniem tlenoterapii czy nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej.

A jaka jest obecnie sytuacja pacjentów przewlekle chorych w dobie Covid-19?

Chorzy na przewlekłe choroby układu oddechowego mają podobne ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2 jak populacja ogólna. Jednak w przypadku zakażenia tym wirusem choroby płuc predysponują do częstszego rozwoju ciężkiej postaci choroby COVID-19, w tym powikłanej niewydolnością oddychania czy zespołem ARDS. Znaczenie dla rokowania ma stopień zaawansowania choroby podstawowej, obecność innych schorzeń szczególnie sercowo-naczyniowych (nadciśnienie tętnicze) i metabolicznych (cukrzyca). U pacjentów z ciężką astmą czy zaawansowaną postacią POChP potencjalne zakażenie nowym koronawirusem może w większym stopniu odbić się na stanie zdrowia niż u osób z łagodnymi postaciami tych chorób. Chorzy na POCHP, astmę oraz inne przewlekłe choroby układu oddechowego powinni bezwzględnie kontynuować leczenie według zaleceń, które otrzymywali od lekarza do tej pory. Podstawą leczenia chorych na astmę jest stosowanie steroidów wziewnych a chorych na POChP leków rozszerzających oskrzela.

Next article