Skip to main content
Home » Wzrok i słuch » Centralne zaburzenia przetwarzania słuchowego u dzieci
wzrok i słuch

Centralne zaburzenia przetwarzania słuchowego u dzieci

capd
capd

Centralne Zaburzenia Przetwarzania Słuchowego (CAPD – Central Auditory Processing Disorders) to zespół objawów, wynikających z zaburzenia pracy zmysłu słuchu spowodowanych nieprawidłowościami na poziomie centralnego układu nerwowego. Mówiąc prościej: dziecko słyszy – podstawowe badania słuchu nie wykazują problemów, lecz nie słucha – zachowuje się i funkcjonuje podobnie do dzieci z niedosłuchem.

Prof. nadzw. dr hab. n. med. Piotr H. Skarżyński

Towarzystwo Otorynolaryngologów, Foniatrów i Audiologów Polskich

W efekcie, pomimo prawidłowego rozwoju intelektualnego, dziecko ma poważne problemy w nauce. Kluczem do skutecznej pomocy takim dzieciom jest wczesne zauważenie niepokojących objawów i skierowanie dziecka na specjalistyczne badania, a w razie potrzeby na terapię i rehabilitację.

Czasami dziecko w domu dobrze słyszy i rozumie, natomiast w klasie, gdzie jest hałas, dużo bodźców zewnętrznych, nie potrafi się skoncentrować i nie słyszy poleceń nauczyciela. Trudności w codziennym funkcjonowaniu, takie jak problemy z rozumieniem mowy, mylenie podobnie brzmiących słów, trudności w czytaniu lub pisaniu, a nawet kłopoty w nauce – mogą być błędnie kojarzone z problemami słuchowymi polegającymi na nieprawidłowej czułości słuchu. Jeżeli dziecko ma problemy w słyszeniu w hałasie, nie spełnia poleceń słownych, wielokrotnie prosi o powtórzenie wypowiedzi, łatwo się rozprasza i ma problemy w koncentracji – warto je zdiagnozować pod kątem centralnych zaburzeń przetwarzania słuchowego.

Problem Centralnych Zaburzeń Przetwarzania Słuchowego jest znany od lat i na świecie zajmowano się nim od ok. połowy XX w. My także koordynując programy przesiewowych badań słuchu zauważyliśmy, że często ślimak funkcjonuje prawidłowo, dziecko odbiera dźwięki, ale ma zaburzenia na wyższym poziomie, nie umie wykorzystać tego co słyszy i ma trudności z reakcją.

dziewczynka słuchająca muzyki z tabletu

CAPD najczęściej ujawnia się u dzieci w przedszkolu lub w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Wtedy właśnie gwałtownie rosną wymagania stawiane zmysłowi słuchu. Trudności w nauce, w czytaniu i pisaniu oraz często współistniejące z nimi zaburzenia emocjonalne wynikają często z zaburzenia analizy dźwięków na poziomie centralnym. Badania wykazały, że centralne zaburzenia przetwarzania słuchowego występują u 4-5 proc. dzieci w wieku 7-14 lat (częstość ich występowania jest dwukrotnie większa u chłopców), jednakże współwystępując z różnymi zaburzeniami jak np. dysleksja mogą sięgać nawet kilkudziesięciu procent. Szacuje się, że u co czwartego dziecka z dysleksją rozwojową współistnieją ośrodkowe zaburzenia słuchu.

Jedną z nowych, łatwo dostępnych metod terapii mającą zastosowanie w wielu różnych grupach schorzeń współwystępujących z zaburzeniami przetwarzania słuchowego jest Stymulacja Polimodalnej Percepcji Sensorycznej metodą Skarżyńskiego (SPPS-S).

SPPS-S jest innowacyjną metodą pozwalającą na prowadzenie indywidualnie dopasowanej terapii w wielu płaszczyznach jednocześnie, pozwalając tym samym na stymulowanie i angażowanie zmysłu słuchu, wzroku i dotyku. Co więcej, metoda pobudza ich wzajemną koordynację, dzięki czemu terapia pozwala małemu pacjentowi lepiej zintegrować odbierane bodźce. Aktywne ćwiczenia polegają m.in. na: różnicowaniu wysokości, natężenia oraz czasu trwania dźwięków, umiejętności wysłuchiwania dźwięków wiodących z tła, lokalizowaniu dźwięków, ćwiczeniu pamięci słuchowej, kontroli własnego głosu w obecności dźwięków zagłuszających i relaksacji.

Tym, co wyróżnia metodę jest fakt połączenia stymulacji słuchowej z treningiem psychologicznym. Zintegrowanie terapii psychologicznej z treningiem funkcji słuchowych daje o wiele większe możliwości efektywnego oddziaływania na osoby borykające się z trudnościami z przetwarzaniem słuchowym. Dziecko często może dobrze słyszeć, ale niewłaściwie odbierać to emocjonalnie. Podczas terapii pacjent uczy się właściwie odbierać i rozumieć emocje, kontrolować swoje myśli, a także uczy się kontroli własnych zachowań w różnych sytuacjach społecznych wywołujących emocje.

CAPD najczęściej ujawnia się u dzieci w przedszkolu lub w pierwszych klasach szkoły podstawowej.


 
Stymulator Polimodalnej Percepcji Sensorycznej do prowadzenia terapii metodą Skarżyńskiego został nagrodzony Godłem „Teraz Polska” w kategorii Przedsięwzięcia Innowacyjne oraz złotym medalem Japan Design, Idea & Invention Expo w kategorii wynalazki.
Next article
Home » Wzrok i słuch » Centralne zaburzenia przetwarzania słuchowego u dzieci
Onkologia

Gdy twoje dziecko ma raka, a Ty nie możesz mu pomóc

Choroba nowotworowa dziecka jest szczególnie trudnym doświadczeniem dla rodzica. Co pomaga w takiej sytuacji? O codzienności z rakiem w tle opowiada pani Monika – mama Piotrka, pacjenta onkologicznego.

Monika---mama-Piotrusia,-pacjenta-onkologicznego

Monika

Mama Piotrusia, pacjenta onkologicznego

Jakie myśli pojawiają się w głowie matki, która słyszy, że jej syn ma nowotwór?

W pierwszej chwili pojawił się strach, który dosyć szybko minął i zastąpiło go poczucie, że wreszcie wiadomo, co mu dolega oraz że będzie można go leczyć. W naszym przypadku diagnoza nie pojawiła się od razu, bo od momentu zauważenia guza przy żuchwie do momentu postawienia diagnozy minęło pół roku. W tym czasie Piotrek miał wykonywane różne badania, których wyniki nie wykazywały nic niepokojącego i dopiero, gdy trafił na oddział onkologii i hematologii, zdiagnozowano chłoniaka Hodgkina, czyli dość rzadko występujący nowotwór krwi. Wtedy musiałam zaufać lekarzom, i chociaż miałam różne obawy, wiedziałam, że jest w dobrych rękach.

Co było dalej? Taka diagnoza zwykle na długo podcina skrzydła.

Zgadza się, nie jest łatwo szybko to poukładać, ale chociaż jako mama i człowiek bałam się, to był we mnie spokój, który porządkował codzienność. Piotrek to chłopiec, który już od narodzin musiał walczyć – jest dzieckiem autystycznym, a dodatkowo urodził się z przepukliną przeponową, zamartwicą i niedotlenieniem, dlatego też wiedziałam, że tak jak radzimy sobie z innymi chorobami, tak samo damy sobie radę także z nowotworem. I chociaż takie myślenie nie jest standardowe, to nauczył mnie właśnie tego mój syn – odkąd przyszedł na świat, uczy mnie pokory i tego, że życie jest nie tylko kolorowe, ale także brutalne. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, by to, co przynosi przyjmować z pokorą.

A jak wygląda wasza codzienność? Mówi się, że gdy choruje jedna osoba w rodzinie, to często „choruje” cała rodzina.

Dla mnie priorytetem było to, by mimo choroby, nie wprowadzać w życie paniki i próbować żyć tak, jak przed chorobą syna. Oprócz Piotrka wychowuję samotnie także jego brata bliźniaka, Pawła, dlatego zależało mi, by chłopcy spędzali czas razem, bez ukrywania, że choroby nie ma, ale jednak czerpiąc z tego, co przynoszą kolejne dni. Dlatego chociaż musiałam zrezygnować z pracy, by być z Piotrkiem w szpitalu i chociaż w tym czasie Paweł był pod opieką babci, to, gdy wszyscy w trójkę wracaliśmy do domu, bez analizowania, cieszyliśmy się naszą codziennością i próbowaliśmy się uśmiechać, grać, czytać, gotować, odrabiać lekcje i wykonywać wspólnie te wszystkie prozaiczne czynności, by mimo choroby, żyć.

A czy pojawiły się trudności?

Po diagnozie nowotworu u dziecka zawsze pojawiają się trudności. Np. gdy po chemioterapii wystąpiły inne, przewlekłe choroby, pojawił się gniew i pytanie „Dlaczego moje dziecko jest chore?”, innym razem, gdy np. miałam wyrzuty sumienia, że tak dużo czasu spędzam z chorym dzieckiem, a zdrowe pozostaje w domu pod opieką babci, był wieczorny płacz w poduszkę, gdy chłopcy już spali. Ale w tych trudnych chwilach radziłam sobie jak mogłam – próbowałam tłumaczyć tę sytuację na wiele sposobów, pocieszałam się, że damy sobie radę i będzie dobrze. Przeszliśmy przecież już wiele kryzysów w życiu, dlatego rozbudzałam w sobie każdego dnia nadzieję, że kolejne trudności też przetrwamy.

Co daje pani siłę do walki z chorobą i nadzieję na przyszłość?

Siłę dają mi przede wszystkim synowie. Pomimo chorób Piotrek jest wysokofunkcjonujący, ma talent muzyczny, jest uśmiechnięty i dużo się modli – mówi, że oddał wszystko w ręce Boga i co będzie, to będzie. Z kolei Paweł chociaż jest typowym nastolatkiem, to jest silnie związany z chorym bratem, wspiera go i potrafi zrozumieć. Dlatego siłę daje także to, że cała nasza trójka pracuje na to, by osiągnąć szczęście. W trudnych chwilach myślę także o tym, że dzieci są lustrem rodziców, dlatego staram się dbać nie tylko o chłopców, ale również o siebie. Wspierają mnie w tym także moi przyjaciele i dobrzy ludzie, których spotykam, dzięki czemu mogę myśleć pozytywnie i w konsekwencji nie przyciągać złych rzeczy. I chociaż nowotwór dziecka jest trudnym doświadczenie, to wiem, że musimy iść dalej, nawet gdy czasem nie jest dobrze, to musimy sobie radzić.

Next article