Skip to main content
Home » Układ trawienny » W jaki sposób zadbać o odżywianie w dzisiejszych czasach?
Układ trawienny

W jaki sposób zadbać o odżywianie w dzisiejszych czasach?

zdrowa dieta
zdrowa dieta

Mówi się, że dietetyka jest chyba jedyną nauką ścisłą, w której na jedno zadanie pytanie jest wiele prawidłowych odpowiedzi jednocześnie. Sentencja ta doskonale tłumaczy zatem, dlaczego w XXI wieku jesteśmy stale bombardowani systemami żywieniowymi, których zalecenia niekiedy całkowicie się wykluczają.

Stąd, w ostatnich czasach wśród najpopularniejszych systemów żywieniowych znalazły się: dieta Paleo, wegańska i wegetariańska, ketogeniczna, a także bezglutenowa i niskowęglowodanowa. Każdy z nich może się okazać dla nas zbawienny, ale też na każdym możemy się zawieść. Wszystko zależy od tego, czy rozumiemy na czym opiera się dany system żywienia i czy potrafimy dostosować pewne podstawy w naszym żywieniu.

Nie bez przyczyny mówi się, że najciemniej jest pod latarnią. Bardzo często to właśnie fundamentalnych podstaw brakuje nam najbardziej i to fiasko w tym obszarze torpeduje nasze wysiłki i samopoczucie w podążaniu za zdrowiem i jego utrzymaniem. A dobra dieta, to taka, która jest nieprzetworzona, zróżnicowana i pełnowartościowa. Jednak chyba nie mniej ważnym aspektem będzie to, że dobra dieta powinna być również możliwa do stosowania przez dłuższy okres – najlepiej przez całe życie – budując po prostu zdrowe nawyki żywieniowe.

Co powinniśmy zatem wprowadzić do zdrowej diety?

Przede wszystkim wodę w każdej postaci – zupy, smoothie, lemoniady, kompoty bez dodatku cukru, a także kawa i herbata. Odwodnienie jest stanem, który nie musi nam się kojarzyć z kimś odnalezionym na pustyni. To stan, którego doświadczamy każdego dnia – bóle głowy, kłopoty z koncentracją, bóle stawów na tle przykurczy mięśniowo-powięziowych, a także suchość w ustach odczucie pieczenia w cewkę przy oddawaniu moczu. Prawidłowe nawadnianie – zliczając wszystkie płyny w podaży dobowej – powinno stanowić co najmniej 35 ml/kg suchej masy ciała, więc upraszczając, kobiety powinny średnio dostarczać co najmniej 1600 ml, a mężczyźni 2300 ml.

Drugim nieodzownym elementem zdrowej diety jest realizowanie odpowiedniej podaży błonnika. Niestety, statystyki w Polsce pokazują, że średnie spożycie błonnika wynosi u nas 6-8 g dobowo, a wartość ta powinna wynosić około 20-30 g. Od odpowiedniej podaży błonnika zależy bardzo dużo w kontekście utrzymania zdrowia.

Po pierwsze, włókna pokarmowe stanowią podstawową pożywkę prebiotyczną dla naszego mikrobiomu, żywych kultur bakterii. Bez sprawnie działającego ekosystemu jelitowego, utrzymanie odpowiedniego zdrowia i samopoczucia jest niemożliwe. To właśnie bakterie są czynnikiem determinującym zachowanie zdrowia lub rozwinięcie choroby, przez kontrolę takich czynników jak: układ odpornościowy (infekcje, alergie, choroby autoimmunologiczne), cytokiny pro- i przeciwzapalne (przewlekły stan zapalny), nastrój, wypróżnianie, poziom energii, stan skóry i wiele innych. Pewnie dlatego naukowcy od kilku lat nazywają mikrobiom generatorem zdrowia.

Wbrew pozorom, zadbanie o odpowiednią ilość błonnika w ujęciu dobowym wcale nie jest taka trudna. Wystarczy wybrać na śniadanie płatki owsiane, jaglane lub gryczane zamiast pszennej bułki kajzerki, do omletów i naleśników wsypać łyżkę siemienia lnianego, do sałatki wrzucić garść orzechów, a na deser zrobić pudding z chia lub siemienia lnianego na mleku kokosowym lub migdałowym.

Błonnik w dużych ilościach znajdziemy w pełnych zbożach, orzechach i nasionach roślin oleistych (sezam, pestki dyni i słonecznika), a także warzywach i owocach – zarówno świeżych jak i suszonych. Spełnienie dobowej podaży błonnika to po prostu kwestia świadomości i chęci. Wyższość owsianki z orzechami i owocami nad hot-dogiem, czy bagietką z szynką. Poza tym, po zjedzeniu pszennej bułki dostarczymy zbliżoną ilość kalorii co w owsiance, ale ta druga da sytość na 3-4 godziny, a po zjedzeniu bułki po 10 minutach odczuwamy ssanie. I przejadamy się. I w ten sposób powstaje u nas insulinooporność, nadwaga i otyłość, a w konsekwencji – choroby sercowo-naczyniowe.

Mówi się, że podstawowe nawyki żywieniowe – jak dieta „3 bez”, czyli minimalizująca udział pszenicy, dodatku cukru i kwasów tłuszczowych trans – oraz zróżnicowanie produktów spożywczych, zagwarantują nam zdrowie całego organizmu, w tym układu pokarmowego. Odczuje to prawie każda osoba, która zdecyduje się podążyć wyżej wspomnianymi wskazówkami przez choćby 10 dni – na zdrowie!

Next article
Home » Układ trawienny » W jaki sposób zadbać o odżywianie w dzisiejszych czasach?
Immunologia

Niedobór witaminy D a pandemia COVID-19

O witaminie D pamiętamy głównie jako czynniku przeciw krzywicy, leczonej tranem i spacerami na słońcu. W Europie XXI wieku dzieci nie chorują już na krzywicę, natomiast istotnym problemem jest osteoporoza u seniorów.

Prof. dr hab. Iwona Wawer

Emerytowany profesor Wydziału Farmaceutycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

W profilaktyce osteoporozy potrzebne są sole wapnia i witamina D. Jest ona dostarczana z zewnątrz, z pożywieniem, spełnia więc definicję witaminy, ale jest też pro-hormonem, bowiem jest produkowana w skórze pod wpływem promieni słonecznych (UVB) i przekształcana w aktywną postać. Jest często nazywana „słoneczną witaminą”, a jej działanie związane z regulacją gospodarki wapniowo-fosforanowej zostało dość dobrze poznane.

Mniej wiemy o jej aktywności w innych tkankach i narządach, nie związanych z gospodarką mineralną. Biologicznie czynna forma witaminy D, czyli 1,25-dihydroksywitamina (D3), jest związkiem działającym na praktycznie wszystkie narządy ludzkiego organizmu, wpływa na ponad 200 genów. Witamina D i jej metabolity działają za pośrednictwem specyficznych receptorów. Występują one w jelicie, nerkach i przytarczycach, ale również w miocytach, kardiomiocytach, komórkach beta trzustki, komórkach nabłonka naczyniowego, neuronach oraz w komórkach układu immunologicznego. Niedobór witaminy D może upośledzać funkcjonowanie makrofagów oraz prowadzić do nieprawidłowości w działaniu układu odporności. Osoby z dużym jej niedoborem są wyjątkowo podatne na zakażenia bakteryjne i wirusowe.

Badania statusu witaminy D3 prowadzili przez 9 lat niemieccy naukowcy, jej poziom zbadano u 10 000 osób w wieku 50 do 74 lat. Okazało się, że niedobór witaminy D znacznie zwiększył ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia, układu oddechowego i chorób nowotworowych.

W Polsce oraz innych krajach północnej Europy, niedobory tej witaminy występują u ponad połowy populacji i nasilają się z wiekiem, stwierdzono je u 70 proc. seniorów. Starsze osoby nie tylko rzadziej chodzą na spacery, ale też mają mniejszą zdolność syntezy witaminy D w skórze. W szerokości geograficznej Polski synteza w skórze jest efektywna przez 9 godzin w ciągu dnia w czerwcu i lipcu, ale tylko przez 3 godziny w marcu i wrześniu. W zimie ten czas jest jeszcze krótszy, wtedy na spacer trzeba wychodzić w samo południe.

Jak zadbać o odpowiedni poziom witaminy D?

Najlepszym dietetycznym źródłem witaminy D są tran i tłuste ryby, ale zjadamy ich za mało. W Norwegii i Szwecji znanym produktem od stuleci był olej z wątroby rekina, który zapewniał odporność rybakom pływającym po zimnych morzach. Obecnie olej uzyskuje się z wątroby dorszy i halibutów. W Polsce w witaminę D wzbogacane są margaryny oraz odżywki dla dzieci. W dziennej diecie osób dorosłych jest 2-4 µg witaminy D, a normy żywienia zalecają 10 µg. Niedobory można uzupełnić korzystając z suplementów diety.

Suplementacja witaminy D może zredukować ryzyko infekcji dróg oddechowych wywoływanych przez wirusy¸ takie jak wirus grypy typu A, u dzieci i dorosłych, którzy mają niski poziom tej witaminy w ustroju (< 20 ng/mL), a zwłaszcza gdy mają jej duży niedobór (<10 ng/mL).

Nie ma badań pokazujących, że podawanie witaminy D zmniejsza ryzyko infekcji koronawirusem. Jednak warto zadbać o odporność organizmu, zaczynając od sprawdzenia poziomu witaminy D we krwi, który powinien być w zakresie 20 do 30 ng/mL.

Z powodu epidemii koronawirusa miliony ludzi zostały zamknięte w domu. Wobec braku światła słonecznego, w ich skórze nie powstała witamina D. Skutkiem jej niedoboru może być zmęczenie, zły stan psychiczny, bóle mięśni, ale również brak odporności. Odpowiedni poziom witaminy D zapewniłaby ekspozycja na słońce, co najmniej 3 razy w tygodniu po 30 min, ale nie zawsze jest to realne.

Skorzystanie z suplementów diety to racjonalny, bezpieczny i efektywny sposób zapewnienia jej dostatecznej ilości w organizmie. W suplementach polecano 400 do 800 IU (15 do 20 mcg) dziennie, ale obecnie rekomenduje się dwukrotnie większe dawki: 1000-2000 IU dziennie.

Przyjmowanie dużych dawek leczniczych należy skonsultować z lekarzem.

Next article