Prof. Robert Gil
Kierownik Kliniki Kardiologii Inwazyjnej, Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie
Męskie zdrowie to wyzwanie nie tylko medyczne, ale i mentalne – głównie dla samych mężczyzn. W dobie powszechnego dostępu do informacji i licznych edukacyjnych kampanii społecznych nie sposób nie zdawać sobie sprawy, jak poważnym zagrożeniem dla mężczyzn są choroby serca i naczyń, nowotwory, udary czy cukrzyca, a mimo to mężczyźni jak ognia unikają badań profilaktycznych, a do lekarza zgłaszają się zwykle nie z własnej woli w już zaawansowanym stadium choroby.
Słaba płeć?
Polak żyje średnio o 8,5 roku krócej niż Polka oraz o 5 lat krócej niż mężczyzna w Unii Europejskiej. Szacuje się, że statystyczny Polak żyje ok. 72 lata, czyli tyle, co prawie pół wieku temu przeciętny mieszkaniec Skandynawii. Wyższą umieralność mężczyzn odnotowuje się we wszystkich grupach wiekowych, począwszy od wieku niemowlęcego. Naukowcy uważają, że jedną z głównych przyczyn krótszego życia jest brak odpowiedniego wykształcenia, brak świadomości i… brak chęci do zdobywania informacji o własnym zdrowiu.
– Polacy nie wiedzą, jakie badania profilaktyczne i kiedy powinni wykonywać, uważają, że nie potrzebują i nie szukają informacji na ten temat. A to błąd, zwłaszcza dlatego, że męski tryb życia z wyboru jest mniej zdrowy niż kobiecy – to panowie częściej sięgają po różne używki, w tym alkohol i papierosy, częściej też są otyli lub mają znaczną nadwagę. Jest na to w pewnym sensie społeczne przyzwolenie – wyjaśnia prof. Robert Gil, Kierownik Kliniki Kardiologii Inwazyjnej, Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie.
Superman nie choruje
Krytyka systemu ochrony zdrowia, unikanie badań profilaktycznych, niestawianie się na wizyty kontrolne czy brak zainteresowania swoim zdrowiem do czasu wystąpienia poważnych objawów to częsta postawa wśród mężczyzn. Wiąże się to ze społecznym i tradycyjnym wizerunkiem „samca alfa”, który nie choruje i nie okazuje słabości, bo słaby przestaje być przydatny i atrakcyjny. To prowadzi do skrajnych zaniedbań w zdrowiu. Tymczasem mężczyzn dotyczy szereg poważnych chorób, głównie tych cywilizacyjnych, a więc ciężkich i przewlekłych.
– Główną przyczyną zgonu wśród mężczyzn są od lat choroby układu krążenia, na które umiera prawie połowa, bo ponad 40 proc. Polaków. Prawie 35 proc. panów ma nadciśnienie tętnicze, ale leczy je tylko połowa z nich. Prawie trzy czwarte mężczyzn ma nadwagę, a jedna czwarta Polaków zmaga się z otyłością. Oczywistymi konsekwencjami tego stanu rzeczy są m.in. cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia, miażdżyca, zawał mięśnia sercowego czy udar mózgu. Podwyższony poziom cholesterolu ma ponad połowa Polaków – wymienia prof. Gil.
Mądry Polak przed szkodą
Profilaktyka ratuje życie, a mając świadomość własnej sytuacji zdrowotnej, można na czas podjąć… męskie decyzje w zakresie swoich codziennych wyborów zmieniając je na zdrowsze i gwarantujące dłuższe życie w zdrowiu i samodzielności.
– Liczba, częstotliwość i konieczność badań okresowych oczywiście wzrastają z wiekiem. Należy jednak pamiętać, że już po 30 roku życia należy systematycznie przyglądać się własnemu zdrowiu i samopoczuciu, kontrolować ewentualne objawy i nie wstydzić się iść do lekarza i szukać pomocy – tłumaczy prof. Gil. – Ważne, by systematycznie wykonywać pomiar ciśnienia tętniczego, obwodu w pasie, kontrolować wagę i oznaczać stężenie glukozy we krwi, a u mężczyzn po 40 r. ż. co 2-3 lata wykonywać lipidogram i badanie EKG oraz ultrasonografię serca, czyli echokardiografię – dodaje profesor.
Materiał powstał w ramach cyklu Pacjent ze Świadomością Instytutu Świadomości