Skip to main content
Home » Serce i krew » Chęć życia potrafi czynić cuda
Serce i krew

Chęć życia potrafi czynić cuda

Rocznie na całym świecie obserwujemy około miliona przypadków zachorowania na nowotwory krwi. W ostatnich latach dzięki przełomowym lekom i innowacyjnym terapiom rokowania dla pacjentów hematoonkologicznych znacznie się poprawiły. Nadal jednak wiele zależy od trafnej i szybkiej diagnozy.

Maria Szuba

Przewodnicząca Zarządu Stowarzyszenia „Przebiśnieg”

Ogromne znaczenie ma w tym przypadku świadomość i wiedza pacjentów na temat objawów chłoniaka. Z informacji od pacjentów wynika, że diagnostyka w kierunku chłoniaka może być bardzo długa, niejednokrotnie od kilku miesięcy, a zdarzały się również przypadki, że właściwa została postawiona dopiero po dwóch latach. Dlatego też Stowarzyszenie Przyjaciół Chorych na Chłoniaki „Przebiśnieg”, którym mam zaszczyt kierować, od kilkunastu już lat podejmuje działania w celu edukacji pacjentów na temat objawów chłoniaka. Wieloletnie doświadczenie Stowarzyszenia w edukacji i informowaniu pacjentów o objawach chłoniaka pozwala wyrazić opinię, iż ciągle te działania są potrzebne. Zachorowalność na chłoniaki każdego roku jest coraz większa, pacjenci niejednokrotnie są diagnozowani z opóźnieniem, więc nasze kampanie informacyjno-edukacyjne dla społeczeństwa są cały czas potrzebne. Jednocześnie chcemy, aby te informacje docierały także do lekarzy POZ, ponieważ widzimy, że jest taka potrzeba. Pacjenci trafiają najpierw do lekarzy rodzinnych i od nich oczekują pomocy.

Bardzo ważne jest, aby jak najszybciej potwierdzić diagnozę i zaproponować odpowiednie leczenie prowadzone pod opieką lekarza specjalisty z zakresu hematologii. Oprócz szybkiej i trafnej diagnozy, istotne znaczenie ma wsparcie dla pacjenta w trakcie choroby. Informacja o chorobie bardzo często pojawia się nagle i zmienia dotychczasowe życie całej rodziny. Po usłyszeniu diagnozy osoba chora może doznać szoku i potrzebować czasu na odnalezienie się w nowej sytuacji. Często musi przewartościować swoje życie, może zmienić plany prywatne i zawodowe. Chory przechodzi przez różne fazy radzenia sobie z chorobą. Każdy etap choroby to różne emocje i zachowania. Dlatego też to wsparcie dla pacjenta w zmierzeniu się z chorobą powinno być natychmiastowe. Nie zawsze pacjent czy bliscy mają możliwość rozmowy z psychologiem, a jest to potrzebne, aby pacjenta właściwie ukierunkować. Zniwelować strach, wydobyć siłę do leczenia i zaufanie do lekarza.

Najlepszym wyjściem byłaby możliwość wsparcia ze strony psychoonkologa dla każdego pacjenta, u którego stwierdzono chorobę nowotworową. Rzeczywistość pokazuje, że nie jest to możliwe. W takich sytuacjach ogromną rolę mają do odegrania stowarzyszenia pacjentów, które skupiają osoby już wyleczone, członków ich rodzin, a także pacjentów dopiero zdiagnozowanych. W naszych działaniach oferujemy możliwość rozmowy czy spotkania z psychoonkologiem dla każdego pacjenta czy członka jego rodziny. Stowarzyszenie „Przebiśnieg” powstało właśnie z potrzeby serca ludzi po takich doświadczeniach – teraz chcą oni wspierać osoby, które dopiero rozpoczynają leczenie, wspierając także ich bliskich. Niejednokrotnie rozmowa pacjenta czy członka rodziny z ozdrowieńcem przynosiła natychmiastowe efekty, dawała nadzieję na wyzdrowienie. Chęć życia, siła do walki z chorobą w połączeniu z leczeniem farmakologicznym potrafią czynić cuda. Z tym przesłaniem każdego dnia staramy się być blisko pacjentów, aby w tym trudnym czasie nikt nie był sam.

Next article
Home » Serce i krew » Chęć życia potrafi czynić cuda
serce i krew

Niewydolność serca a wykluczenie społeczne seniorów

Problem zachorowalności na niewydolność serca (NS) to wyzwanie cywilizacyjne, którego skala uprawnia nas do nazywania go prawdziwą epidemią.

Prof. dr hab. n. med. Adam Witkowski

Prezes-Elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego

Już dziś chorobę zdiagnozowano u ponad miliona Polaków, wiemy jednak, że ta liczba z roku na rok będzie się gwałtownie powiększać. Niewydolne serce jest bowiem ceną, którą płacimy za dłuższe życie i skuteczne leczenie incydentów sercowo-naczyniowych.

Rozwój procedur kardiologii interwencyjnej na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat spowodował, że zawał serca przestał być synonimem wyroku śmierci. Śmiertelność wewnątrzszpitalna kształtuje się na poziomie ok. 6,5 proc. (w ciągu roku od incydentu) dla chorych leczonych interwencyjnie, co oznacza, że dla dominującej większości wypis to szansa na nowe życie. Dla wielu będzie to jednak dopiero początek walki o zdrowie. Jednym z możliwych powikłań po przebytym incydencie będzie właśnie niewydolność serca, która poprzez stopniowe pogarszanie się funkcji serca i kolejnych narządów organizmu nieuchronnie prowadzi do jego wyniszczenia. O NS mówimy także przy wadach zastawkowych. Wraz z wiekiem i towarzyszącą mu naturalną eksploatacją serca pojawiają się także niezdiagnozowane wcześniej problemy strukturalne, np. niedomykalność zastawki mitralnej czy zwężenie zastawki aortalnej. To schorzenia, które stają się rzeczywistością dzisiejszych siedemdziesięcio-, osiemdziesięcio- czy dziewięćdziesięciolatków i nigdy wcześniej nie występowały na taką skalę.

Myśląc o trudnościach ruchowych, z którymi borykają się osoby starsze, najczęściej podajemy problemy ortopedyczne czy reumatyczne. Rzadko wskazujemy na niewydolność serca, która skutkuje permanentnym osłabieniem, zmęczeniem nawet przy niewielkim wysiłku, obrzękami podudzi czy dusznością pojawiającą się nawet w spoczynku – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Adam Witkowski, Prezes-Elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Niewydolność serca prowadzi też do analogicznej choroby nerek, skutkiem czego chorzy zmagają się z narastającymi obrzękami nóg, bólami głowy, częstomoczem i postępującym wyniszczeniem. Seniorzy stopniowo wycofują się więc z aktywnego życia, ostatecznie całkowicie się uniesamodzielniając. Zdrowotne konsekwencje to nie tylko problemy z wykonywaniem codziennych, prozaicznych czynności, takich jak zrobienie zakupów czy wejście po schodach. Stają się również przyczyną wstydu, apatii i depresji wynikających z uzależnienia od osoby trzeciej. Pojawia się również uczucie samotności, bo dla tych często energicznych i towarzyskich osób nową okolicznością jest uwięzienie we własnym domu i strach przed komunikowaniem własnych potrzeb.

W dobie starzejącego się społeczeństwa kwestia niewydolności serca to dla systemu wyzwanie, przed którym nie ma ucieczki. Skala zachorowalności wymusza na decydentach podjęcie wielowymiarowych działań, które odpowiedzą na potrzeby seniorów i zaproponują im rozwiązania. Dlatego też leczenie niewydolności serca oraz podnoszenie świadomości na jej temat stało się jednym z priorytetów Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Wartość edukacyjną niesie również kampania społeczna „Stawka to życie. Zastawka to życie”, która promuje mało inwazyjne zabiegi przezcewnikowe w wadach strukturalnych serca. Dzięki nim także pacjenci wysokiego ryzyka operacyjnego, czyli właśnie seniorzy, mogą w sposób bezpieczny odbyć korekcję wady i wrócić do utraconej sprawności.

W tym roku koncentrujemy się na cierpiących na niedomykalność zastawki mitralnej, którzy do tej pory ze względu na wiek lub stan kliniczny nie kwalifikowali się do leczenia operacyjnego. Wierzymy, że dzięki naszym działaniom o mało inwazyjnych zabiegach zacznie się mówić w przestrzeni publicznej, a tym samym – ich liczba wzrośnie do tej pożądanej – kwituje prof. Witkowski, który kampanię koordynuje już od 2015 roku.

Next article