Skip to main content
Home » Onkologia » Opieka nad pacjentem onkologicznym to nie sprint, a maraton
onkologia

Opieka nad pacjentem onkologicznym to nie sprint, a maraton

opiekun
opiekun

W leczeniu pacjenta onkologicznego bardzo często zapominamy o tym, że w całym tym procesie niezwykle ważną rolę odgrywają jego opiekuni.

Adrianna Sobol

Psychoonkolożka Fundacji OnkoCafe Razem Lepiej, twórczyni platformy „W trosce o chorego pracownika”, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Zakładzie Profilaktyki Onkologicznej

Zazwyczaj są to najbliżsi pacjenta, którzy nierzadko sami potrzebują odpowiedniego wsparcia, by nie doprowadzić do wypalenia. Co zatem możemy zrobić, żeby odpowiednio zaopiekować się również opiekunem chorego?

Choroba nigdy nie dotyka tylko pacjenta, ale wpływa też na życie całej rodziny. Jaką rolę odgrywa opiekun w ścieżce leczenia pacjenta onkologicznego?

Emocje, które towarzyszą pacjentowi, czyli szok, niedowierzanie, złość, targowanie się z losem, potem nawet epizody depresji, a na końcu próba oswojenia tematu choroby – to wszystko dotyka także rodziny, a co za tym idzie – najczęściej opiekunów. Co więcej, czasami rodzina pacjenta ma gorzej niż sam pacjent. Oczywiście chory zmaga się z fizycznym cierpieniem i dramatem, jaki wynika z choroby, jednak pacjent, gdy już wie, co mu dolega, rozpoczyna proces działania i jest w tym aktywny. Natomiast rodzina w tym samym czasie stoi w poczuciu kompletnej bezradności.

Zaczyna się też odgrywanie ról – pacjent nie chce martwić swojej rodziny, dlatego też zazwyczaj nie informuje lub nie angażuje jej we wszystko, co jest związane z chorobą. W innym przypadku zaś rodzina staje się nadopiekuńcza i chce zabrać pacjentowi całą jego autonomię, decyzyjność. Niekiedy też te emocje, czyli strach i lęk, są tak silne, że następuje swego rodzaju rozłam rodziny – chory się izoluje, a opiekunowie nie chcą o tej trudnej sytuacji rozmawiać. Brakuje również współpracy i wzajemnego wysłuchania, ponieważ każdy chce zrealizować swój plan na to zdrowienie, nie zauważając potrzeb drugiej strony.

Bycie opiekunem to ważna, ale również ciężka praca. Jak wesprzeć opiekuna w jego roli?

Towarzyszenie i opieka nad pacjentem w chorobie onkologicznej jest to długi, męczący proces. Opiekun jest lekarzem, dietetykiem, psychologiem i rehabilitantem dla pacjenta. Wiele jak na jedną osobę. Każdy opiekun ma swoje ograniczone zasoby i przeważnie na samym początku się o tym zapomina. Niejednokrotnie jest tak, że to jeden członek rodziny bierze na siebie całą tą odpowiedzialność – towarzyszenie, pomoc i wsparcie. Nie tylko nikt mu w tym nie pomaga, ale również inni mają wobec tej osoby oczekiwania. Zapomina się, że opiekun też czuje, też jest zmęczony i potrzebuje „wyrwać się” w kontekście myśli w jakąś inną przestrzeń, gdzie jest zdrowie i normalność. Dlatego bardzo dobrym rozwiązaniem są narady rodzinne, podczas których rozmawia się o tym, w jaki sposób można odciążyć tego głównego opiekuna. Warto wtedy zaproponować, by ta osoba wyszła na chwilę z tej roli, sprawiła sobie przyjemność i zadbała o siebie.

Dlaczego tak ważne jest, aby opiekun także zatroszczył się o siebie samego?

Często odpoczynek i zatroszczenie się o samego siebie to słowa, które w słowniku opiekuna nie istnieją, ponieważ jest on w poczuciu, że w tej sytuacji nie wypada myśleć o sobie i odpoczywać. Nie można tego robić – opieka nad chorym to nie sprint, a maraton. Trzeba rozłożyć siły na to, by ten maraton przebiec. Dodatkowo rodziny poprzez swoją nadopiekuńczość dokładają tych obowiązków opiekunowi i sprawiają, że pacjent staje się bardziej wymagający niż jest potrzeba. Zdarzają się też sytuacje odwrotne – dla członków rodziny ten stan jest tak trudny do zniesienia, że bagatelizują sytuację, nie rozmawiają o niej i każdy mierzy się z nią sam. To też powoduje, że pacjent czuje się niezaopiekowany i niewysłuchany. Najlepszą postawą zatem będzie autentyczność i odwaga do rozmów na trudne tematy. Gdy opiekun jest zmartwiony, nie może tego dusić w sobie i udawać, że wszystko jest w porządku. Jeśli ma ochotę popłakać z pacjentem, to niech sobie na to pozwoli. Ta szczerość i autentyczność są kluczowe, ponieważ to one budują zdrowe relacje.

Warto też wspomnieć, że rodziny nie chcą przyjmować pomocy, a powinny mieć dostęp do profesjonalnego wsparcia psychologicznego. Potrzebna jest edukacja w kwestii, jak pomagać, ale też w jaki sposób poradzić sobie ze swoimi emocjami. Sama jestem autorką poradnika dla osób towarzyszących w chorobie pt. „Jak być dobrym wsparciem, nie tracąc siebie”.

Wypalenie opiekuna – jak sobie z nim radzić i gdzie szukać pomocy?

Gdy mówi się, że pacjent przeżywa żałobę po sobie jako po osobie zdrowej, to też opiekunowie, rodzina odczuwa żałobę po swoim dotychczasowym życiu. Opiekun zaniedbuje nie tylko siebie, ale też swoją rodzinę, pracę zawodową itp. Koncentrując się na samym pacjencie (co jest oczywiście zrozumiałe), nie zauważamy, że my sami możemy doznać wypalenia, co niesie za sobą poważne konsekwencje zdrowotne, nawet w postaci depresji. Dlatego tak ważne jest, by opiekunowie szukali specjalistycznej pomocy psychologicznej i korzystali ze wsparcia innych członków rodziny, by podzielić się obowiązkami.

Next article
Home » Onkologia » Opieka nad pacjentem onkologicznym to nie sprint, a maraton
onkologia

Leczenie czerniaka zaawansowanego w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie

W ciągu ostatnich 10 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Polscy pacjenci mają dostęp do wielu rozwiązań terapeutycznych, które nie tylko ratują ich życie, ale również poprawiają jego jakość.

Prof.-dr-hab.-med.-Piotr-Rutkowski

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski

Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Pełnomocnik Dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego

Jak kształtuje się sytuacja pacjenta w Polsce w porównaniu ze światowymi standardami w kontekście leczenia zaawansowanego czerniaka? Czy mamy obecnie dostęp do najnowszych terapii?

Leczenie zaawansowanego czerniaka w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie. Program lekowy jest elastyczny i obejmuje różne metody leczenia, w tym immunoterapię czy leczenie ukierunkowane molekularnie (leczenie celowane). W przypadku immunoterapii możemy zastosować immunoterapię w monoterapii (z zastosowaniem jednego leku) lub immunoterapię skojarzoną (z zastosowaniem dwóch leków). Leczenie ukierunkowane molekularnie stosujemy w przypadku stwierdzenia obecności mutacji w genie BRAF u pacjenta. Jak już wcześniej wspomniałem, program lekowy w Polsce jest na tyle elastyczny, że umożliwia w razie konieczności sprawne reagowanie i zamianę terapii lub jej ponowne włączenie. Kluczową informacją jest również fakt, że pacjenci mają dostęp do tego typu leczenia w 33 specjalistycznych ośrodkach, które są doświadczone w prowadzeniu takich terapii.

O czym świadczy obecność mutacji w genie BRAF? Czym charakteryzuje się leczenie pacjentów z tą mutacją?

Mutacja w genie BRAF występuje u około 50 proc. pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Efektem mutacji genu jest powstanie nieprawidłowego białka BRAF, które jest ważnym elementem szlaku sygnałowego w komórce, dającym sygnał do dzielenia i namnażania się komórek. Jeśli białko to jest nieprawidłowe, szlak sygnałowy jest zaburzony i komórka dzieli się nieustannie.

Obecność mutacji w genie BRAF najczęściej jest związana z czerniakami, które są zlokalizowane w miejscach nieuszkodzonych przez przewlekłe działanie promieniowania UV. Częściej występują u osób w młodszym wieku. Jest to mutacja, która powoduje bardziej agresywny przebieg czerniaka, natomiast jej obecność umożliwia wprowadzenie leczenia celowanego blokującego aktywność nieprawidłowego białka BRAF (lek anty-BRAF). W celu jeszcze skuteczniejszego zablokowania szlaku związanego z nieprawidłowym białkiem BRAF, stosujemy dodatkowo lek blokujący inne białko na tym szlaku – białko MEK. Mówimy wtedy o terapii celowanej anty-BRAF i anty-MEK.

Od września 2020 roku w leczeniu pacjentów stosowana jest terapia skojarzona anty-BRAF/anty-MEK enkorafenib z binimetynibem. Jak wygląda efektywność tej terapii i jakie korzyści niesie chorym?

Terapia skojarzona enkorafenibem z binimetynibem ma najlepszą tolerancję wśród trzech dostępnych w Polsce metod leczenia ukierunkowanego molekularnie. Mediana przeżycia chorych przyjmujących leczenie enkorafenibem z binimetynibem wyjściowo przekracza 33 miesiące, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem jak na chorobę przerzutową.

Terapia ta ma wysoką tolerancję – wykazuje mniej przypadków występowania np. gorączek wśród pacjentów w porównaniu do innych rozwiązań terapeutycznych. Dzięki temu pacjenci mają lepszy compliance, czyli zgodność, w przyjmowaniu leków bez przerw. Co więcej, ten rodzaj leczenia jest obecnie badany w kontekście innych przypadków. Wiemy już, że jest ono aktywne przy np. przerzutach do ośrodkowego układu nerwowego. To wszystko sprawia, że już niedługo będzie więcej wskazań do zastosowania tej skutecznej kombinacji lekowej.

Co dla pacjentów oznaczało rozszerzenie dostępu do terapii czerniaka zaawansowanego? Jak to wpłynęło na ich komfort życia?

Rozszerzenie dostępu do terapii leczenia czerniaka zaawansowanego wpłynęło głównie na poprawę przeżyć pacjentów z tym nowotworem. Jeszcze 10 lat temu tylko 3-5 proc. pacjentów z przerzutowym czerniakiem żyło dłużej niż 5 lat, obecnie jest to 40-50 proc., co stanowi niewiarygodną różnicę. Wiedząc jak dokładnie stosować te leki, mamy również coraz lepsze profile tolerancji oraz coraz sprawniej możemy zarządzać zdarzeniami niepożądanymi. Mamy bardzo dobre algorytmy postępowania zapewniające bezpieczeństwo pacjentom. Większość chorych może normalnie funkcjonować, a nawet pracować podczas leczenia. Mamy też możliwość tzw. wakacji terapeutycznych w immunoterapii, ponieważ w większości przypadków udokumentowano, że terapia ta nadal działa, mimo odstawienia aktywnego leczenia.

Next article