Skip to main content
Home » Onkologia » „Nikt o nas nie zawalczy tak, jak my same”, czyli dlaczego warto się badać
onkologia

„Nikt o nas nie zawalczy tak, jak my same”, czyli dlaczego warto się badać

badania
badania
Fot.: Marek Koprowski

Dorota Gardias

Prezenterka telewizyjna promująca zdrowy styl życia

Regularne badania piersi naprawdę ratują życie. To jedna z wielu rzeczy, jakie możemy zrobić, by uniknąć cierpienia – zarówno naszego, jak i naszych bliskich. Ważna jest także stała samodzielna czujność onkologiczna, o czym porozmawialiśmy z prezenterką Dorotą Gardias.

Profilaktyka, profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka. Ile trzeba o tym mówić, by Polki chciały się regularnie badać? Co jeszcze można zrobić w tym kierunku?

Od wielu lat, angażując się w kampanie i akcje społeczne, staram się jak najwięcej o tym mówić. Mimo wszystko nadal świadomość, że badania mogą uratować życie, nie dociera do sporej części kobiet. Myślę, że mimo wszystko nadal warto to robić. Do szerzenia wiedzy na ten temat przyczynia się także pokazywanie takich historii jak moja, czyli osoby publicznej, która jest zdrowa, aktywna, pełna energii, ciesząca się życiem, ale nagle spotyka na swojej drodze taką przeszkodę. Dzięki właśnie profilaktyce i temu, że byłam czujna, badałam się regularnie i nie bagatelizowałam objawów, „nie wyhodowałam sobie nowotworu złośliwego”, jak powiedział lekarz. Miałam to szczęście, że mój nowotwór nie był złośliwy, jednak i takie z czasem mogą stać się niezwykle groźne. Na początku miałam spore obawy, czy mówić o mojej chorobie, jednak teraz gdy widzę, że dzięki mnie kobiety się badają – nie żałuję. Wiele moich koleżanek widząc mój przykład, same poszły się przebadać, co jest budujące.

Jakie przeszkody na swojej drodze spotykają kobiety, które nie poddają się badaniom? Brak świadomości, czasu, a może dostępu do lekarzy w mniejszych miejscowościach? Jak można wyrównać ich szanse?

Faktycznie, może panować swego rodzaju nierówność, ponieważ kobiety w mniejszych miejscowościach nie mają takiej wiedzy, możliwości. Należy zatem wyrównywać te szanse, za sprawą m.in. kampanii społecznych, dawania przykładu. Rak może dotyczyć nas wszystkich. Sama będąc w szpitalu, spotkałam panią z mniejszej miejscowości, która mówiła, że gdyby ktoś wcześniej powiedział jej o tym, że ma się badać, to z pewnością by to robiła. Uniknęłaby tym samym wielu przykrych konsekwencji, w tym wycieńczającej chemii, wypadania włosów. Lekarze również powinni przy każdej wizycie o tym przypominać. Nadal wiele kobiet nie bada nie tylko piersi, ale także nie wykonuje cytologii. Warto wspomnieć, że często kobiety mówią, że mają małego guzka w piersi, który wbrew pozorom jest niegroźny. Nic bardziej mylnego – takie małe zmiany, mogą przerodzić się w złośliwego raka.

Jak bardzo docenia pani regularne badania piersi i szybko postawioną diagnozę? Naprawdę są w stanie zagwarantować pełne wyleczenie?

Podczas regularnego badania USG piersi lekarz zauważył u mnie niewielki guzek. Poradził mi go obserwować, regularnie badać i sprawdzać, czy się nie powiększa. Mając zaufanie do lekarza, posłuchałam go i tak też postąpiłam. Jednak po pewnym czasie pierś sama dała o sobie znać – poczułam uczucie delikatnego ciągnięcia, dyskomfortu. Pojawiła się niewielka wydzielina z piersi. Po tych objawach nie czekałam ani chwili – od razu zaczęłam działać. Na szczęście, tak jak już wcześniej wspomniałam, guz był we wczesnym stadium, niezłośliwy. W moim przypadku było to ogromne szczęście. Dlatego warto dociekać, drążyć i same o siebie dbać. Bardzo szanuję pracę lekarzy, ufam ich kompetencjom, jednak oni, tak jak my, są tylko ludźmi i mogą coś czasem przeoczyć. A nikt nie zawalczy o nas tak, jak my same. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości należy prosić o więcej badań, a nawet udać się na konsultacje do innego specjalisty.

Proszę opowiedzieć, jak często oraz w jaki sposób się pani badała, żeby nasze czytelniczki mogły wziąć przykład.

Staram się badać regularnie podczas kąpieli. Namydlona skóra jest bardziej podatna na tzw. samobadanie, o czym mówi wielu specjalistów. Oczywiście, w zależności od dnia cyklu te piersi mogą być wyczuwane inaczej, dlatego warto to robić w konkretnym czasie. Zaczęłam to robić po wizycie w Narodowym Centrum Onkologii, gdzie prowadziliśmy akcję społeczną związaną z Dniem Kobiet. Uczono nas, w jaki sposób prawidłowo badać piersi. Myślę, że jest to nieoceniona wiedza. Następnie od czasu do czasu wykonywałam badania ogólne, także USG piersi w ramach profilaktyki. 

Co chciałaby pani przekazać kobietom, które rzadko wykonują badania piersi? Jak je zmotywować do dbania o swoje zdrowie?

Gorąco zachęcam wszystkie kobiety, by zadbały o siebie i się badały. Mogą dzięki temu uniknąć ogromnego cierpienia i bólu, nie tylko dla siebie, ale też dla całej swojej rodziny. To nie są historie z gazet lub z telewizji – rak piersi może dotyczyć każdej kobiety. Warto, przynajmniej na chwilę się nad tym zastanowić. Każdy z nas chce szczęśliwie, spokojnie żyć. Ja ogromnie się cieszę, że mogłam po wizycie w szpitalu wrócić do domu i zrobić obiad mojej córeczce, a nie wszystkie panie, które poznałam miały taką możliwość.

Next article
Home » Onkologia » „Nikt o nas nie zawalczy tak, jak my same”, czyli dlaczego warto się badać
onkologia

Leczenie czerniaka zaawansowanego w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie

W ciągu ostatnich 10 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Polscy pacjenci mają dostęp do wielu rozwiązań terapeutycznych, które nie tylko ratują ich życie, ale również poprawiają jego jakość.

Prof.-dr-hab.-med.-Piotr-Rutkowski

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski

Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Pełnomocnik Dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego

Jak kształtuje się sytuacja pacjenta w Polsce w porównaniu ze światowymi standardami w kontekście leczenia zaawansowanego czerniaka? Czy mamy obecnie dostęp do najnowszych terapii?

Leczenie zaawansowanego czerniaka w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie. Program lekowy jest elastyczny i obejmuje różne metody leczenia, w tym immunoterapię czy leczenie ukierunkowane molekularnie (leczenie celowane). W przypadku immunoterapii możemy zastosować immunoterapię w monoterapii (z zastosowaniem jednego leku) lub immunoterapię skojarzoną (z zastosowaniem dwóch leków). Leczenie ukierunkowane molekularnie stosujemy w przypadku stwierdzenia obecności mutacji w genie BRAF u pacjenta. Jak już wcześniej wspomniałem, program lekowy w Polsce jest na tyle elastyczny, że umożliwia w razie konieczności sprawne reagowanie i zamianę terapii lub jej ponowne włączenie. Kluczową informacją jest również fakt, że pacjenci mają dostęp do tego typu leczenia w 33 specjalistycznych ośrodkach, które są doświadczone w prowadzeniu takich terapii.

O czym świadczy obecność mutacji w genie BRAF? Czym charakteryzuje się leczenie pacjentów z tą mutacją?

Mutacja w genie BRAF występuje u około 50 proc. pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Efektem mutacji genu jest powstanie nieprawidłowego białka BRAF, które jest ważnym elementem szlaku sygnałowego w komórce, dającym sygnał do dzielenia i namnażania się komórek. Jeśli białko to jest nieprawidłowe, szlak sygnałowy jest zaburzony i komórka dzieli się nieustannie.

Obecność mutacji w genie BRAF najczęściej jest związana z czerniakami, które są zlokalizowane w miejscach nieuszkodzonych przez przewlekłe działanie promieniowania UV. Częściej występują u osób w młodszym wieku. Jest to mutacja, która powoduje bardziej agresywny przebieg czerniaka, natomiast jej obecność umożliwia wprowadzenie leczenia celowanego blokującego aktywność nieprawidłowego białka BRAF (lek anty-BRAF). W celu jeszcze skuteczniejszego zablokowania szlaku związanego z nieprawidłowym białkiem BRAF, stosujemy dodatkowo lek blokujący inne białko na tym szlaku – białko MEK. Mówimy wtedy o terapii celowanej anty-BRAF i anty-MEK.

Od września 2020 roku w leczeniu pacjentów stosowana jest terapia skojarzona anty-BRAF/anty-MEK enkorafenib z binimetynibem. Jak wygląda efektywność tej terapii i jakie korzyści niesie chorym?

Terapia skojarzona enkorafenibem z binimetynibem ma najlepszą tolerancję wśród trzech dostępnych w Polsce metod leczenia ukierunkowanego molekularnie. Mediana przeżycia chorych przyjmujących leczenie enkorafenibem z binimetynibem wyjściowo przekracza 33 miesiące, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem jak na chorobę przerzutową.

Terapia ta ma wysoką tolerancję – wykazuje mniej przypadków występowania np. gorączek wśród pacjentów w porównaniu do innych rozwiązań terapeutycznych. Dzięki temu pacjenci mają lepszy compliance, czyli zgodność, w przyjmowaniu leków bez przerw. Co więcej, ten rodzaj leczenia jest obecnie badany w kontekście innych przypadków. Wiemy już, że jest ono aktywne przy np. przerzutach do ośrodkowego układu nerwowego. To wszystko sprawia, że już niedługo będzie więcej wskazań do zastosowania tej skutecznej kombinacji lekowej.

Co dla pacjentów oznaczało rozszerzenie dostępu do terapii czerniaka zaawansowanego? Jak to wpłynęło na ich komfort życia?

Rozszerzenie dostępu do terapii leczenia czerniaka zaawansowanego wpłynęło głównie na poprawę przeżyć pacjentów z tym nowotworem. Jeszcze 10 lat temu tylko 3-5 proc. pacjentów z przerzutowym czerniakiem żyło dłużej niż 5 lat, obecnie jest to 40-50 proc., co stanowi niewiarygodną różnicę. Wiedząc jak dokładnie stosować te leki, mamy również coraz lepsze profile tolerancji oraz coraz sprawniej możemy zarządzać zdarzeniami niepożądanymi. Mamy bardzo dobre algorytmy postępowania zapewniające bezpieczeństwo pacjentom. Większość chorych może normalnie funkcjonować, a nawet pracować podczas leczenia. Mamy też możliwość tzw. wakacji terapeutycznych w immunoterapii, ponieważ w większości przypadków udokumentowano, że terapia ta nadal działa, mimo odstawienia aktywnego leczenia.

Next article