Skip to main content
Home » Onkologia » Nie stać nas na niefinansowanie nowoczesnego leczenia
Onkologia

Nie stać nas na niefinansowanie nowoczesnego leczenia

Magdalena Kardynał

Prezeska Fundacji OmeaLife

Świadomość społeczna na temat profilaktyki raka piersi jest w Polsce dramatycznie niska – ocenia Magdalena Kardynał, prezeska Fundacji OmeaLife. Tymczasem wczesne rozpoznanie to szansa nawet na całkowite wyleczenie. Byłaby tym większa, gdyby udało się zoptymalizować leczenie pierwszej linii.


Jak ocenia pani poziom świadomości społecznej na temat profilaktyki raka piersi w Polsce?

Ona kompletnie leży. Przez wiele lat nie była prowadzona prawidłowa i dostosowana do potrzeb kobiet w Polsce edukacja. W dużych aglomeracjach panie wymieniają się swoimi doświadczeniami i wspierają się. Zupełnie inaczej i dużo gorzej wygląda to w małych miejscowościach i wioskach. Tam rak piersi to nadal temat tabu. Niestety, kobiety w tym kraju uważają, że profilaktyka nie przynosi dobrych efektów. Mimo tego, że zwiększyła się grupa kobiet uprawnionych do korzystania z mammografii, populacja nie wykazuje się większą zgłaszalnością – spadła z około 40 proc. do zaledwie 28 proc. W krajach sąsiednich sięga ona nawet 77 proc.

Jakie wyzwania napotykacie w edukowaniu społeczeństwa na temat raka piersi?

Nasze doświadczenia potwierdzają, że ten rak nie ma dolnej granicy zachorowania, a to oznacza, że musimy zmienić komunikaty. Inaczej dociera się do kobiety młodej, inaczej do dojrzałej, a jeszcze inaczej do seniorki. Komunikaty muszą też być dopasowane do miejsca zamieszkania i potrzeb kobiety. Postawy celebrytów przemawiają do młodego pokolenia. Nie dotrą one jednak do dojrzałej kobiety z małej miejscowości. Może wręcz pomyśleć, że zdrowie to luksus niedostępny dla niej.

Jak fundacja OmeaLife identyfikuje i reaguje na nowe potrzeby pacjentek?

Większość pacjentów obsługujemy online, ponieważ nasza siedziba znajduje się w Gdańsku. Również tam stworzyliśmy w 2021 roku Centrum Wiedzy o Raku Piersi. Analizujemy sytuację wyjściową pacjenta i wraz z ekspertami zapoznajemy się z dokumentacją medyczną. Jeśli leczenie jest zgodnie z obowiązującą wiedzą medyczną i z programami lekowymi, to wspieramy go holistycznie. Jeśli tak nie jest lub pojawiają się trudności z wejściem w program lekowy, to wkraczamy do akcji i pomagamy rozwiązać tę sytuację.

Jakie są najważniejsze niezaspokojone potrzeby pacjentek z wczesnym rakiem piersi?

W ostatnich latach udało się wprowadzić wiele terapii onkologicznych i nie mamy już się czego wstydzić. Zawsze jednak pojawiają się potrzeby. We wczesnym raku piersi terapia jest prowadzona z intencją całkowitego wyleczenia. Jeśli takie mamy założenie, to nie możemy liczyć finansów. Uważamy, że największą korzyścią dla społeczeństwa jest wyleczenie pacjenta, bo nie wychodzi on ze swoich ról społecznych i nie przechodzi na zasiłki. Walczymy więc o przesuwanie najskuteczniejszych terapii do wcześniejszych linii leczenia. Taką sytuację mamy we wczesnym hormonozależnym raku piersi. W uzupełnieniu w terapii dwuletniej warto podawać inhibitory CDK4/6 w skojarzeniu z inhibitorami aromatazy. Pozwala to zmniejszyć ryzyko wznowy. Te leki w takim wskazaniu nie pojawiły się w ostatnich listach refundacyjnych, bo oszacowano, że populacja pacjentów jest zbyt duża, a koszt jednostkowy za wysoki. Warto więc zapytać nie o to, czy stać nas na tę terapię, lecz o to, czy stać nas na jej niewdrażanie.

Co powiedziałaby pani pacjentkom, które właśnie otrzymały diagnozę wczesnego raka piersi?

Chciałabym powiedzieć, że mamy dla nich złoty lek, ale nie każdej pacjentce rzeczywiście mogę to powiedzieć. Na pewno powiem im, że jest to najlepszy moment na leczenie i lepszego nigdy nie będzie.

Next article
Home » Onkologia » Nie stać nas na niefinansowanie nowoczesnego leczenia
onkologia

Rola diagnostyki molekularnej w prawidłowej ścieżce pacjenta z rakiem płuca

Prof. dr hab. n. med. Joanna Chorostowska-Wynimko

Kierownik Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie

Diagnostyka raka płuca i kwalifikacja chorego do właściwej metody leczenia wymaga zaangażowania lekarzy wielu specjalności. Wynika to z samego charakteru nowotworu płuc, który jest chorobą nieheterogenną. Raka płuca najczęściej rozpoznawany jest już w stadium zaawansowanym, często obejmuje nie tylko płuco, ale także inne narządy.

Aby prawidłowo dobrać odpowiednią dla chorego metodę leczenia musimy dysponować kompletem badań diagnostycznych, na podstawie których jesteśmy w stanie określić dokładny typ nowotworu oraz jego stopień zaawansowanie. Bardzo istotna w doborze metody leczenia jest także informacja o ogólnym stanie zdrowia pacjenta (rozpoznanie innych chorób przewlekłych) – to determinuje możliwość podjęcia leczenia radykalnego (operacyjnego). Należy podkreślić, że niektóre metody leczenia, np. leczenie radykalne u części pacjentów nie może być przeprowadzone. Wynika to najczęściej ze złego stanu ogólnego pacjenta, a nie z braku dostępu do metod leczenia, które chcielibyśmy zastosować. U pacjentów z chorobami układu krążenia leczenie operacyjne mogłoby doprowadzić nawet do śmierci.

Kwalifikując pacjenta do leczenia musimy wiedzieć także, czy mamy do czynienia z nowotworem rozsianym na inne narządu – w takim przypadku należy określić jakie narządy obejmuje proces chorobowy.

Dlatego w prawidłowej diagnostyce, a także w doborze metody leczenia kluczowa jest rola zespołu dyscyplinarnego, który na podstawie przeprowadzonych badań jest w stanie określić jaka terapia, w przypadku danego pacjenta będzie najkorzystniejsza. Każdy pacjent powinien w tym momencie być traktowany indywidualnie, a terapię musi być dopasowana nie tylko do jego potrzeb, ale przede wszystkim do możliwości organizmu.

Również na etapie podejmowania decyzji o zastosowaniu innego rodzaju leczenia (nieoperacyjnego) podejście interdyscyplinarne jest bardzo ważne. Biorąc na przykład pod uwagę nowoczesne terapie molekularne, rola dyskusji specjalistów wielu dziedzin jest niezwykle ważna, już na etapie interpretacji wyników badań molekularnych.

W Polsce posługujemy się metodami diagnostyki, które pozwalają nam określić konkretne mutacje, jednak postęp w medycynie przybliża nas do momentu, gdy będziemy w stanie badać pacjenta w wiele szerszym zakresie, co daje nam możliwość optymalizacji leczenia dla potrzeb konkretnego chorego.

Ocena obecności mutacji genu EGFR jest obecnie podstawowym elementem diagnostyki biomarkeru, który powinien być zbadany u każdego chorego na niedrobnokomórkowego raka płuc, który ze względu na stopień zaawansowania choroby jest kwalifikowany do leczenia ukierunkowaną terapią molekularną. Jeśli u chorego nie kwalifikującego się do zabiegu operacyjnego stwierdzimy obecność mutacji EGFR w guzie to działaniem uzasadnionym merytorycznie jest poddanie pacjenta leczeniu właśnie lekami ukierunkowanymi molekularnie. Przeprowadzone badania dowodzą, że chorzy, u których wykryto mutację EGFR znacznie lepiej reagują na leki molekularne niż na chemioterapię.

Leczenie dopasowane molekularne do danego pacjenta bardzo istotnie wpływa na rokowanie chorego. Należy jednak podkreślić trzy kwestie.

Przeprowadzone badania nie wykazały by leki z tej grupy wydłużały całkowity czas przeżycia pacjenta. Wynika to jednak ze struktury przeprowadzonych badań, które nie pozwoliły na rzetelna ocenę skuteczności działanie leków ukierunkowanych molekularnie. Prowadzone przez specjalistów obserwacje kliniczne wyraźnie wskazują jednak, że chorzy odnoszą znaczną korzyść ze stosowanie tych preparatów.

Drugą kwestią jest sposób leczenia. Chorzy przyjmują lek w formie tabletki, w związku z tym nie muszą być hospitalizowani, mogą prowadzić normalne życie zawodowe i rodzinne. Samo leczenie wymaga jedynie okresowych wizyt u lekarza prowadzącego. Jest to cel, który od wielu lat wydawał się niemożliwy do osiągnięcia. Pacjenci, u których zdiagnozowano chorobę nowotworową do niedawna wiele dni spędzali na oddziałach, gdzie otrzymywali chemio czy radioterapię. Ich życie często ograniczało się do długich pobytów w szpitalach. Dziś choroba nowotworowa dzięki nowoczesnym terapiom może być traktowana jako schorzenie przewlekłe, które leczone pozwala pacjentowi na prowadzenie w miarę komfortowego życia.

Trzecia kwestia to tolerancja na lek. Dotychczas leczenie nowotworów płuca kojarzyło nam się z bardzo inwazyjną chemioterapią i towarzyszącymi jej efektami ubocznymi, niekiedy wymagającymi hospitalizacji. W przypadku kierowanego leczenia molekularnego efekty uboczne nie mają znaczącego wpływu na codzienne życie chorego.

Mówiąc o leczeniu pacjentów chorujących na raka płuca musimy podkreślić, że pierwsza linia leczenia ma niezwykle istotny wpływ na to, jakie będą ich dalsze rokowania. Jeśli na tym etapie przeprowadzimy kompleksową diagnostykę i potwierdzimy u chorego obecność cechy molekularnej, która pozwala zakwalifikować go do leczenia ukierunkowanego molekularnie to jesteśmy w stanie uzyskać największą szansę na remisję choroby.

W Polsce od stycznia 2019 roku resort zdrowia nałożył na szpitale obowiązek, przeprowadzania diagnostyki molekularnej w laboratoriach, które posiadają Europejski Certyfikat Kontroli Jakości. To niezwykle istotna zmiana, która gwarantuje pacjentom i specjalistom najwyższą jakość przeprowadzania testów molekularnych.

Nadal jednak nierozwiązany pozostaje problem systemowego braku kompleksowości badań w przypadku raka płuca. Oznacza to, że wciąż możliwe jest, że każdy biomarker z podstawowego zestawu biomarkerów, które muszą być zbadane, może być kontraktowany w zupełnie innym laboratorium. Jest to bardzo niekorzystne, z powodu czasochłonności takiej procedury. Zazwyczaj lekarze dysponują tylko jedną próbka materiału pobranego od pacjenta, która po kolei musi trafiać do kolejnych laboratoriów zajmujących się diagnostyką danego pacjenta. W wielu przypadkach zdarza się także, że pobrany materiał nie wystarcza na wykonanie wszystkich zalecanych badań, a nie zawsze stan zdrowia pacjenta pozwala na przeprowadzenie kolejnego inwazyjnego badania, w trakcie którego możliwe jest pobranie kolejnej próbki materiału do badań. Taka procedura mnoży koszty ponoszone przez płatnika oraz wydłuża czas diagnostyki. Trzeba podkreślić, że w przypadku pacjentów z rakiem płuca czas jest niezwykle cenny, a szybkie rozpoczęcie leczenia może decydować o życiu pacjenta.

Next article