Skip to main content
Home » Onkologia » Jaką rolę odgrywa hipertermia miejscowa w terapii onkologicznej?
onkologia

Jaką rolę odgrywa hipertermia miejscowa w terapii onkologicznej?

miejscowa
miejscowa

Hipertermia miejscowa jest zabiegiem polegającym na podwyższeniu temperatury w obszarze nowotworu.

Dr n. med. Norbert Szaluś

Specjalista w zakresie medycyny nuklearnej, entuzjasta fitoterapii i medycyny komplementarnej, klinicysta, Instytut Immunomedica
drszalus.pl

Przykładowo: umiarkowana hipertermia w onkologii odnosi się do procesu ogrzewania guza do temperatury w zakresie 39-42,5C w celu uwrażliwienia nowotworu na leczenie onkologiczne. Stosunkowo nową metodą hipertermii miejscowej jest modulowana elektrohipertermia (mEHT; popularnie określana onkotermią). Koncentruje się na selektywnym ogrzewaniu macierzy pozakomórkowej i błon komórkowych w nowotworze (a nie na jednorodnym ogrzewaniu nowotworu, które jest celem klasycznych technik nagrzewania).

Onkotermia jest bezpieczną formą hipertermii. Dr n. med. Norbert Szaluś dodaje, że onkotermia „wykazuje równe korzyści w porównaniu z innymi formami hipertermii w przypadku różnych nowotworów, w tym głębokich guzów miednicy. W badaniach klinicznych I/II fazy nie stwierdzono jej toksyczności, która ogranicza jej dawkę. Obserwacje te dotyczyły przerzutów do otrzewnej u pacjentek z rakiem jajnika, jak również raka płuca i zmian nowotworowych wątroby”.

Wyniki badań klinicznych wskazują na poprawę przeżycia wolnego od choroby u pacjentów leczonych onkotermią. Dla przykładu: „w badaniu Fiorentini i asp. nad zastosowaniem mEHT w połączeniu z chemioterapią w zaawansowanym raku trzustki” – mówi dr n. med. Norbert Szaluś – „uzyskano o 37 punktów procentowych lepsze wyniki na korzyść chemioterapii w połączeniu z onkotermią. Ponadto grupa pacjentów, w której połączono chemioterapię z onkotermią, uzyskała również wyższy wskaźnik częściowej odpowiedzi na leczenie (52 proc. vs. 14 proc.) oraz niższy wskaźnik progresji choroby (5 proc. vs. 58 proc.) w porównaniu z grupą pacjentów poddanych leczeniu samą chemioterapią”.

Zarówno z powyższego badania, jak również z wielu innych wynika, że onkotermia (mEHT) jako metoda uzupełniająca potrafi zwiększyć korzyść terapeutyczną leczenia onkologicznego o znaczny procent. Dla przykładu: hipertermia miejscowa w nowotworach głowy i szyi zwiększyła całkowitą odpowiedź na leczenie nawet o 30 proc. (leczenie radioterapią zostało uzupełnione hipertermią miejscową). Pozytywne obserwacje kliniczne dotyczą wielu nowotworów, np.: glejaka, raka jelita grubego, płuca, nerki, żołądka, wątroby, jajnika, szyjki macicy, mięsaków, trzustki, prostaty, przełyku i trzonu macicy.

Resumując, należy podkreślić, że hipertermia miejscowa (w tym onkotermia) powinna być brana pod uwagę w terapii onkologicznej, aby poprawić wyniki leczenia u pacjentów z chorobą nowotworową.

Next article
Home » Onkologia » Jaką rolę odgrywa hipertermia miejscowa w terapii onkologicznej?
onkologia

Nowotwory głowy i szyi – jaka jest ich charakterystyka?

Istnieje wiele czynników, które powodują nowotwory raka głowy i szyi. Palenie papierosów, picie wysokoprocentowego alkoholu, brak higieny jamy ustnej, ale też zakażenie wirusem HPV – to tylko niektóre z nich. Czy mamy zatem do czynienia z epidemią nowotworów tego typu?

Prof. dr hab. n. med. Andrzej Kawecki

Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie –
Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Kierownik Kliniki Nowotworów Głowy i Szyi, zastępca dyrektora ds. klinicznych, konsultant wojewódzki ds. radioterapii onkologicznej województwa mazowieckiego

Czym charakteryzują się nowotwory głowy i szyi?

Do nowotworów głowy i szyi zaliczamy nowotwory, które są zlokalizowane w obrębie jamy ustnej, gardła, zatok obocznych nosa, krtani, narządu słuchu, okolicy podstawy czaszki i jamy nosa. Należy wspomnieć, że wbrew niektórym poglądom do grupy nowotworów narządów głowy i szyi nie należą nowotwory tarczycy ani nowotwory przełyku. Są to choroby charakteryzujące się inną etiologią oraz odmiennym przebiegiem klinicznym i z klasycznymi nowotworami głowy i szyi nie mają wiele wspólnego.

Jakie są objawy nowotworów narządów głowy i szyi?

Jeśli chodzi o objawy nowotworów narządów głowy i szyi są one niecharakterystyczne i we wczesnych fazach rozwoju choroby przypominają często symptomy przewlekłych stanów zapalnych rozwijających się w obrębie górnego odcinka układów oddechowego i pokarmowego. Do niepokojących objawów zalicza się m.in. bóle gardła – samoistne bądź przy przełykaniu – uczucie ciała obcego w gardle, bóle i uczucie dyskomfortu w jamie ustnej, nieustająca chrypka o zmiennym nasileniu, występujące zgrubienia lub niegojące się owrzodzenia w obrębie śluzówki jamy ustnej.

Jeśli nawet jedna z tych dolegliwości utrzymuje się powyżej 2-3 tygodni, jest to wskazanie do dokładnego badania laryngologicznego, ponieważ taka sytuacja budzi podejrzenie nowotworu narządów głowy i szyi. Trzeba zwrócić uwagę, że wystąpienie guza w obrębie szyi (mogą to być powiększone węzły chłonne lub guz ślinianki) z tendencją do powiększania się często jest sygnałem rozwijającej się choroby nowotworowej. Tacy pacjenci wymagają natychmiastowej konsultacji i badań specjalistycznych. Należy podkreślić, że nasilone, niekontrolowane dolegliwości bólowe, samoistne krwawienia z jamy nosowej lub ustnej czy też deformacje w obrębie twarzy świadczą o dużym zaawansowaniu choroby.

Jaki jest wpływ zakażenia HPV na rozwój nowotworów głowy i szyi? Jakie inne czynniki determinują ryzyko zachorowania?

Czynniki kancerogenne skutkujące rozwojem nowotworu narządów głowy i szyi możemy podzielić na dwie grupy. Pierwsza grupa to klasyczne czynniki kancerogenne, czyli przede wszystkim ekspozycja na dym papierosowy, ekspozycja na wysokoprocentowy alkohol (dotyczy to głównie nowotworów jamy ustnej i gardła), mechaniczne drażnienie śluzówek jamy ustnej, np. poprzez ukruszony ząb lub nieprawidłowo dopasowaną protezę. Szczególnie połączenie palenia papierosów i spożywanie wysokoprocentowego alkoholu powoduje wzajemnie nasilający się efekt.

Druga grupa czynników to czynniki wirusowe. Wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) jest czynnikiem sprawczym niektórych nowotworów narządów głowy i szyi, przede wszystkim raka ustnej części gardła, ale również, choć w mniejszym stopniu, raka jamy ustnej i krtaniowej części gardła. Raki zależne od zakażenia wirusem HPV mają nieco inny przebieg kliniczny, dotyczą ludzi w młodszym wieku, często nieeksponowanych na dym papierosowy czy alkohol, zaś czynnikiem ryzyka są zachowania seksualne. Nowotwory te cechują się lepszym rokowaniem, ale leczenie jest takie samo jak w innych przypadkach. Z kolei wirus Epsteina-Barr (EBV) wykazuje koincydencję z zachorowaniami na raki nosowej części gardła.

Jak wygląda proces diagnostyczny?

Jeśli przynajmniej jeden z wcześniej wymienionych symptomów utrzymuje się powyżej 2-3 tygodni, należy wdrożyć proces diagnostyczny. Pierwszym krokiem jest dokładna ocena laryngologiczna, czyli badanie wykonane przez specjalistę laryngologa, chirurga szczękowego lub onkologa, polegające na dokładnym obejrzeniu jamy ustnej, struktur gardła, krtani i okolic. Warto już na tym etapie zastosować endoskopię – wziernikowanie bezpośrednie.

Następnie, gdy mamy do czynienia z podejrzaną zmianą – zgrubieniem czy owrzodzeniem – należy wykonać biopsję i na podstawie badania histopatologicznego pobranego wycinka ustalić rozpoznanie. Jeśli jest to nowotwór złośliwy, wtedy kolejnym etapem jest wdrożenie diagnostyki obrazowej – tomografii komputerowej lub rezonansu magnetycznego, gdy zachodzi taka potrzeba. Rolę pomocniczą odgrywają badania ultrasonograficzne oraz RTG. Należy też wykluczyć potencjalne ogniska przerzutowe w innych lokalizacjach. W tym celu wykonuje się badania obrazowe klatki piersiowej oraz jamy brzusznej.

Jaką rolę odgrywa właściwa ścieżka diagnozy pacjenta w zaplanowaniu optymalnej i skutecznej ścieżki terapeutycznej?

Właściwa ścieżka diagnostyczna, a co za tym idzie – wczesne rozpoznanie, odgrywa kluczową rolę u chorych na raki narządów głowy i szyi. We wczesnym stadium chorzy są leczeni za pomocą chirurgii lub radioterapii (bądź ich połączenia) z wyleczalnością sięgającą 90 proc. i z dobrym efektem czynnościowo-estetycznym. Natomiast przy znacznym zaawansowaniu (co niestety dotyczy ok. 70 proc. chorych w Polsce) musimy stosować agresywne metody terapii – rozległe zabiegi chirurgiczne (w tym z rekonstrukcją) lub chemioradioterapię.

Next article