Na etykietach wielu produktów spożywczych, w tym suplementów diety, można znaleźć informacje o ich prozdrowotnym działaniu. Taka kategoria żywności doczekała się nawet odrębnego określenia – żywność funkcjonalna. Ponieważ konsumenci są coraz bardziej zainteresowani tego rodzaju produktami, warto przyjrzeć się warunkom prawnym, jakie muszą być spełnione, by takie zdrowotne właściwości mogły być deklarowane.
Żywność nie leczy
Pomimo, że ojciec medycyny – Hipokrates – twierdził, że „pożywienie powinno być lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem”, obecnie obowiązujące przepisy prawa żywnościowego wyraźnie zabraniają przypisywania żywności działania leczniczego lub zapobiegającego chorobom. W konsekwencji, żadne przekazy na etykietach czy w reklamach środków spożywczych (w tym suplementów diety) nie mogą choćby nawet sugerować „medycznego” ich działania. Hasła typu „przeciwdziała cukrzycy” czy „działa antynowotworowo” uważane są za niezgodne z przepisami a producenci, którzy w ten sposób zachęcają do zakupu w swoich wyrobów, narażają się na dotkliwe sankcje prawne.
Co jest dozwolone?
Producenci żywności mogą stosować tzw. oświadczenia zdrowotne, czyli wszelkie komunikaty – słowne, graficzne, audiowizualne itd. – które sugerują lub stwierdzają, że dana żywność lub jej składnik ma związek ze zdrowiem. Chodzi tu jednak o wspieranie zdrowia organizmu, a nie leczenie czy przeciwdziałanie chorobom. Przepisy to wyraźnie rozróżniają. Stosowanie oświadczeń zdrowotnych zostało szczegółowo uregulowane w unijnym rozporządzeniu nr 1924/2006.
Rodzaje oświadczeń zdrowotnych
Przede wszystkim każde oświadczenie zdrowotne musi być zatwierdzone przez Komisję Europejską po uzyskaniu pozytywnej oceny Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Te z nich, które przeszły taką procedurę, zostają wpisane do wykazu dopuszczonych oświadczeń (obecnie zawiera je rozporządzenie nr 432/2012) i na etykietach produktów mogą pojawiać się tylko te, które się w tym wykazie znalazły. Obecnie znajdziemy w nim ponad 200 oświadczeń odnoszących się do poszczególnych produktów – lub częściej – poszczególnych składników. Przykładowo, w wykazie znajduje się obecnie jedenaście składników, co do których może być deklarowane wspieranie odporności. Są one przypisane do substancji taki jak cynk, selen, żelazo czy witaminy (m.in. B6, C, D).
W praktyce obrotu gospodarczego w Polsce (oraz niektórych innych państwach unijnych) dopuszczalne jest także stosowanie tzw. oświadczeń oczekujących. W pewnym uproszczeniu są to oświadczenia dotyczące najczęściej substancji botanicznych, co do których organy unijne nie wydały jeszcze ostatecznej decyzji. Duża cześć z takich oświadczeń dotyczy również wspierania odporności. Np. znajdziemy tutaj żeńszeń (Panax ginseng) czy rumianek pospolity (Matricaria recutita). Producenci mogą stosować takie oświadczenia, jeżeli posiadają dowody naukowe potwierdzające ich bezpieczeństwo i rzeczywiste działanie. Czynią to jednak na własną odpowiedzialność.
Warunki stosowania oświadczeń zdrowotnych
Żeby dane oświadczenie zdrowotne mogłoby być użyte na etykiecie lub w reklamie konkretnego produktu, produkt taki musi spełniać także szereg szczegółowych warunków. Przykładowo, jeśli suplement diety zawiera cynk, producent może użyć zatwierdzonego oświadczenia „Cynk pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego”, pod warunkiem, że zawartość cynku wynosi min. 1,5 mg na 100 g lub 100 ml produktu. Jeśli zaś na produkcie z zawartością witaminy C chce zmieścić oświadczenie: „Witamina C pomaga w utrzymaniu prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego w trakcie intensywnych ćwiczeń fizycznych i po nich”, produkt w ten sposób oznaczony musi zapewnić spożycie min. 200 mg witaminy C dziennie. Aby oświadczenie to mogło być stosowane, podaje się też informację, że korzystne działanie występuje w przypadku spożywania 200 mg witaminy C dziennie powyżej zalecanej dziennej dawki witaminy C.
Co istotne, producenci nie muszą stosować dokładnego brzmienia zatwierdzonego oświadczenia. Prawo zezwala na użycie także innego sformułowania, ważne jednak by miało ono taki sam sens dla konsumenta. Należy jednak uważać, by przekaz był faktycznie podobny. Jeśli bowiem, przykładowo, zatwierdzone jest oświadczenie „pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego”, to akceptowalne będzie hasło „wspiera odporność”, ale wątpliwe i obarczone ryzykiem zakwestionowania będzie hasło „podnosi odporność”. Praktyka organów kontroli żywności w tym zakresie jest bardzo restrykcyjna.
Warto też pamiętać, że są kategorie żywności, co do których używanie oświadczeń jest zakazane. Mowa tu o napojach alkoholowych o zawartości alkoholu większej niż 1,2 proc. Z tego zakazu wyłączone są jednak suplementy diety.
Nie ma dowolności
Podsumowując, opisywanie środków spożywczych jako posiadających właściwości prozdrowotne nie jest dowolne. Producenci muszą w tym zakresie przestrzegać ściśle określonych warunków. Jeśli zatem etykieta produktu deklaruje wpieranie odporności, to zawsze powinno odnosić się to do konkretnego składnika w nim obecnego a także ilość tego składnika zawarta w produkcie nie może być niższa niż określona w przepisach. W przeciwnym wypadku spożycie produktu może skutkować brakiem osiągnięcia zakładanego efektu – czyli np. wzmocnienia odporności, a producent zostaje pociągnięty do odpowiedzialności.
Autorzy:
dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska
Patryk Kalinowski
Europejski Instytut Suplementów Diety i Odżywek
2 Rozporządzenie Komisji (UE) nr 432/2012 z dnia 16 maja 2012 r. ustanawiające wykaz dopuszczonych oświadczeń zdrowotnych dotyczących żywności, innych niż oświadczenia odnoszące się do zmniejszenia ryzyka choroby oraz rozwoju i zdrowia dzieci (Dz. U. UE L 136, z 25.5.2012 r., s. 1–40 ze zm.)