Skip to main content
Home » Immunologia » Jak dbać o odporność? Zawalcz o nią w 5 krokach.
immunologia

Jak dbać o odporność? Zawalcz o nią w 5 krokach.

odporność 5 krokach
odporność 5 krokach

Justyna Bolek

Trenerka fitness, doktorantka gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu na Wydziale Kultury Fizycznej, Katedra Sportu, Zakład Fitness

Jeśli myślisz, że trzymanie się zdrowych zasad jest skomplikowane i utrudnia Ci życie, mylisz się. Są proste i naprawdę mogą Twoje życie uczynić przyjemniejsze. Oto 5 zasad, które możesz wcielić w życie w każdym momencie i stosować przez okrągły rok.

Spacer to aktywność fizyczna, którą możesz wykonywać zawsze i wszędzie. Nie trzeba kupować specjalistycznego sprzętu ani modnego stroju. W dodatku każda pogoda jest idealna, aby spacerować. Zacznij od 4 tysięcy kroków dziennie i stopniowo zwiększaj pokonywany dystans. Twój cel to 10 tys. kroków dziennie. Wskazówka: 1. Zmieniaj trasy, aby się nie nudzić. 2. Korzystaj z krokomierza jaki masz w telefonie.

Pij wodę. Słyszymy o tym od dawna, ale ciągle pijemy jej za mało. Jeśli nie lubisz „zwykłej” wody, zastosuj prosty sposób: kup ładną karafkę i tam wlej wodę, będziesz mógł kontrolować ilość wypitego płynu. Wskazówka: przygotowuj wodę z dodatkiem plasterków owoców i ziół (pomarańcza, truskawki, rabarbar, kiwi, grapefruit, mango, świeża mięta, bazylia). Owoce i zioła poprawią smak i będziesz miał wrażenie, że pijesz ciągle coś nowego.

Rozciągaj się. Ćwiczenia rozciągające są proste, ale wciąż bardzo mało doceniane przez nas. Poświęć 15 minut na ćwiczenia rozciągające, najlepiej rano. Koniecznie codziennie. A już po trzech dniach odczujesz ich zbawienny skutek dla zdrowia. Bądź systematyczny.

Nie garb się. Słyszeliśmy to od dziecka, ale teraz już trzeba bić na alarm. Praca przy komputerze, wiecznie pochylona głowa podczas przeglądanie telefonu, laptopy na kolanie… Grzeszki można wyliczać, a nasze plecy stają się coraz bardziej okrągłe, a z wiekiem… bolące. Cierpi na tym cała nasza sylwetka. Wskazówka: chodź po domu z książką na głowie, gotuj lub prasuj z książką na głowie, aż proste plecy staną się twoim nawykiem.

W miarę możliwości, zrezygnuj ze wszystkich napojów gazowanych i przekąsek typu batonik, chipsy, czekoladka. To wcale nie jest takie trudne jak się początkowo wydaje.

Już po kilku tygodniach stosowania tych wskazówek, twój organizm czuje bardzo pozytywną zmianę, a ty przestaniesz zauważać wysiłek z tym związany.

odporność 5 krokach
Next article
Home » Immunologia » Jak dbać o odporność? Zawalcz o nią w 5 krokach.
immunologia

Wirus HIV to nie wyrok – nie wstydź się badać!

Katarzyna Klimkiewicz

Reżyserka i scenarzystka. Ukończyła Łódzką Filmówkę, stypendystka Binger Film Institute w Amsterdamie. Członkini Europejskiej Akademii Filmowej, przez wiele lat była członkinią zarządu i prezesem Stowarzyszenia Film 1,2; od 19.11 w kinach można oglądać jej najnowszy film – „Bo we mnie jest seks”.

Wiele osób do tej pory myśli, że zakażenie się wirusem HIV oznacza szybką śmierć i znacznie obniżoną jakość życia. Do tego dochodzi niska świadomość społeczna, że wirus ten może dotyczyć wyłącznie określonych grup społecznych. Może jednak dotknąć każdego, a wstyd, strach, stygmatyzacja, potępienie – to wszystko sprawia, że boimy się i nie chcemy się badać. A powinniśmy, o czym porozmawialiśmy z reżyserką m.in. filmu „Bo we mnie jest seks” Katarzyną Klimkiewicz.

Jaką rolę według pani odgrywa edukacja seksualna w kontekście profilaktyki zakażeń wirusem HIV?

Mogę powiedzieć jedynie ze swojego doświadczenia (a nie jestem specjalistą w tej kwestii), że HIV nadal kojarzy się z czymś, co można ogólnie nazwać skutkiem grzechu, szczególnie w kulturze chrześcijańskiej. Według niektórych wirus HIV jest jakimś rodzajem kary za grzechy, za seks pozamałżeński. Zdarzyło mi się, że nie zabezpieczyłam się podczas seksu, musiałam czekać prawie 3 miesiące, żeby zgłosić się na badanie w kierunku HIV i kiedy to robiłam, czułam się winna, ale nie dlatego, że uprawiałam seks, tylko dlatego, że się nie zabezpieczyłam. Seks nie jest grzechem.

Jak według pani przedstawia się świadomość społeczna w kontekście możliwości wykonywania badań pod kątem wirusa HIV?

Myślę, że nadal świadomość jest mała i należy o tym mówić, ponieważ nie wszyscy wiedzą, że tak naprawdę zarazić się może każdy. Nie tylko podczas seksu bez zabezpieczenia, ale także w salonie urody, czy też tatuażu, na co trzeba uważać. 

Z czego pani zdaniem wynika obawa przed wykonywaniem badań pod kątem wirusa HIV i innych chorób przenoszonych drogą płciową?

Faktycznie, osobom chcącym wykonać badanie w kierunku wykrycia wirusa HIV może towarzyszyć uczucie wstydu. Wydaje mi się, że jest to wynikiem myślenia, że jeżeli ktoś robi test, to przekroczył pewne społecznie określone granice przyzwoitości. Mogę jednak podpowiedzieć takim osobom, że istnieje wiele sposobów na przebadanie się, bez konieczności udawania się do poradni HIV. Przykładowo, gdy chcemy oddać krew do centrum krwiodawstwa, tam wykonywane są nam wszystkie badania, łącznie z testami na obecność wirusa HIV. Czyli oprócz tego, że upewniamy się, że jesteśmy zdrowi, możemy komuś pomóc.

Jak według pani wygląda życie osób zakażonych wirusem HIV? Na czym polega stygmatyzacja tych osób?

Choroba nie jest już wyrokiem śmierci, ale też nie należy jej kojarzyć wyłącznie z określonymi grupami społecznymi. Jest to oczywiście choroba niezwykle niebezpieczna. Spotykałam się kiedyś z chłopakiem, który był zarażony wirusem HIV. Nie wiedziałam o tym. Unikał kontaktu fizycznego, co mnie frustrowało. Nie miał odwagi powiedzieć, że jest zarażony wirusem HIV, rozstaliśmy się i dopiero wtedy wyznał mi to w liście. Nie chciał stawiać mnie w sytuacji, w której musiałabym decydować o naszej przyszłości. Dzięki temu zrozumiałam, co musiał na co dzień przeżywać i jak wielka odpowiedzialność na nim ciążyła. Ale nie opuszcza mnie poczucie, że może za łatwo się poddaliśmy. Jest wiele takich par i za mało mówi się o tym, jak wygląda wspólne życie z osobą chorą na HIV.

Katarzyna Klimkiewicz: Za mało mówi się o tym, jak wygląda wspólne życie z osobą chorą na HIV.
Fot.: Magdalena Kaczmarek

Next article