Skip to main content
Home » Neurologia » Nie lekceważmy objawów schizofrenii i depresji
Neurologia

Nie lekceważmy objawów schizofrenii i depresji

Nie lekceważmy objawów schizofrenii i depresji
Nie lekceważmy objawów schizofrenii i depresji

Choć objawy chorób psychicznych mogą być bardzo różne i złożone, to nigdy nie należy ich lekceważyć, gdyż schizofrenia czy depresja może dotknąć każdego.

Prof. nadzw. dr hab. n. med. Maria Załuska

Psychiatra, kierownik IV Kliniki Psychiatrii Instytutu Psychiatrii i Neurologii IPIN, przestrzega, aby pod żadnym pozorem nie próbować stłumić dolegliwości alkoholem czy innymi używkami.

Depresja i schizofrenia – dwie choroby, które mogą dotknąć każdego z nas. Jak rozpoznać pierwsze objawy schizofrenii u bliskich i jak na nie reagować?

Początek schizofrenii może być różny – mogą pojawić się objawy depresyjne, lękowe, wycofanie się z relacji z ludźmi, samotnictwo. U innych początek może być jednak ostry, z pobudzeniem ruchowym i zachowaniami wynikającymi z doświadczania niezwykłych doznań zmysłowych budzących lęk, grozę, niekiedy ekstazę czy poczucie niezwykłej misji. Zachowanie chorego wynika z jego przeżyć. Dla osób z otoczenia, którzy takich przeżyć nie znają, zachowanie to jest dziwaczne i niezrozumiałe.

Jak reagować? Należy starać się utrzymywać kontakt z chorym, dać mu poczucie bezpieczeństwa. Potrzebna jest otwartość i szczerość, ale także konsekwencja i zdecydowanie. Należy pamiętać, iż przeżycia chorego mogą prowadzić go do zachowań zagrażających życiu czy zdrowiu jego lub innych osób. Dlatego ważne jest odpowiednio wczesne skonsultowanie się chorego z lekarzem psychiatrą w poradni zdrowia psychicznego. Niekiedy, dla zabezpieczenia chorego, niezbędne jest umieszczenie go w szpitalu w trybie nagłym.

Jak odróżnić depresję od zwykłego przemęczenia i sezonowej apatii? Jakie symptomy powinny zacząć nas niepokoić?

Depresja nie jest zwykłym zmęczeniem czy gorszym nastrojem. Objawem depresji jest obniżenie nastroju, zmniejszenie lub utrata zdolności do odczuwania przyjemności, osłabienie napędu do działania, negatywna ocena siebie, teraźniejszości i przyszłości. W depresji występuje również lęk, zamartwianie się czy niepokój. Brakuje apetytu, pojawiają się trudności z zasypianiem i ze snem, który nie daje wypoczynku. Nierzadko następuje obniżenie lub utrata zainteresowania i przyjemności związanej z seksem. W depresji pojawia się nadwrażliwość na dźwięki, a rozmowy z ludźmi męczą. Uwaga jest rozproszona, pamięć nie dopisuje, mowa i myślenie ulegają spowolnieniu.

Depresja to również cierpienie fizyczne, gdyż drobne dolegliwości bólowe nasilają się. Może występować ucisk w klatce piersiowej i brzuchu, wysychanie w ustach, pocenie się, duszność, kołatanie serca, zaparcia.

Co może spowodować depresję?

Depresja może pojawiać się samoistnie, bez uchwytnej przyczyny. Może też być wyzwolona trudną sytuacją życiowa lub stresującym wydarzeniem. Objawy depresji mogą również pojawiać się w przebiegu różnych chorób somatycznych – układu krążenia, cukrzycy czy tarczycy. Dlatego w przypadku tych objawów należy skonsultować się z lekarzem ogólnym, a niekiedy także z psychiatrą.

Liczba osób zapadających w Polsce na te dwie choroby spada czy rośnie? Medycyna jest coraz skuteczniejsza czy nadal pozostaje w wielu przypadkach bezradna?

Trudno to ocenić, gdyż choroby psychiczne stają się mniej wstydliwe i chorzy częściej zgłaszają się do lekarzy. Nie musi to jednak oznaczać zwiększonej zapadalności. Dokładniejsze badania wskazują, że zapadalność na depresje endogenne i na schizofrenie utrzymuje się na stałym poziomie. Natomiast wzrasta zapadalność na zaburzenia związane ze stresem i z używaniem alkoholu i innych substancji psychoaktywnych – w tym coraz częściej „dopalaczy”. Można jednak powiedzieć, że medycyna na pewno jest coraz skuteczniejsza w obszarze psychiatrii. Przyczyniają się do tego coraz skuteczniejsze leki psychotropowe, a także stały rozwój różnych metod psychoterapii.

Coraz częstszym problemem wśród osób dorosłych jest bezsenność. Czy to choroba cywilizacyjna wynikająca np. z problemów w pracy bądź w domu? Jak skutecznie walczyć z tą przypadłością?

Bezsenność może być wynikiem zwiększonego tempa życia, obciążenia stresem, nieregularnego trybu życia, pracy w godzinach nocnych. Również coraz powszechniejsze podróże ze zmianami stref czasowych zakłócają rytm snu i czuwania. Należy jednak pamiętać, że zaburzenia snu mogą być pierwszym sygnałem różnych chorób somatycznych i psychicznych. Najlepiej więc w przypadku tych zaburzeń skonsultować się z lekarzem rodzinnym.

Next article
Home » Neurologia » Nie lekceważmy objawów schizofrenii i depresji
serce i krew

Depresja serca

Nagły incydent sercowo-naczyniowy i świadomość o chorobie najważniejszego narządu – serca – to dla pacjenta trauma. Zbagatelizowana, niezauważona, niezrozumiana i pozostawiona samej sobie może prowadzić do kolejnej ciężkiej choroby cywilizacyjnej – depresji. To już potwierdzone, że choroby serca i depresja mają ze sobą ścisły związek.

Profesor dr hab. n. med. Robert Gil

Prezes Elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego

Ewelina Pańczyk

Prezes fundacji Instytut Świadomości

Serce to emocje

Jak mówi Ewelina Pańczyk, prezes fundacji Instytut Świadomości, pacjent kardiologiczny to pacjent szczególnie wrażliwy, osoba, która przeżywa strach o swoje zdrowie i życie, traci poczucie bezpieczeństwa, którego fundamentem jest zdrowie. W jego codzienność wkrada się niepewność, brak stabilności, w tym emocjonalnej, a to niestety droga do problemów zdrowia psychicznego, w tym depresji.

– Mimo że chory otrzymuje od lekarza niezbędne zalecenia, które mają wspomóc wyzdrowienie i funkcjonowanie z chorobą kardiologiczną, są to przede wszystkim zalecenia dotyczące diety, aktywności fizycznej, badań i farmakologii. Zapomina się o psychice pacjenta, a przecież to właśnie jego stan psychiczny może być albo największym wsparciem albo przeszkodą w realizowaniu zaleceń terapeutycznych. A stąd prosta droga do kolejnych incydentów sercowo-naczyniowych – wyjaśnia Ewelina Pańczyk.

Depresja czynnikiem ryzyka

Depresja jako choroba powinna być postrzegana jako jeden z poważniejszych czynników ryzyka sercowo-naczyniowego u pacjentów po przebytym zawale mięśnia sercowego.

– Jeszcze do niedawna my jako kardiolodzy bagatelizowaliśmy wpływ depresji na pacjenta z chorobami serca. Jeszcze do niedawna depresja w ogóle nie była postrzegana jako tak poważna choroba mogąca mieć śmiertelne konsekwencje, a raczej jako czas obniżonego nastroju, przejściowy stan. Populacja leczonych przez nas pacjentów urosła jednak na tyle, że zaczęliśmy zauważać konkretne związki i od kilku lat wiemy, że i aspekt zdrowia psychicznego wymaga naszej uwagi – tłumaczy prof. Robert Gil, prezes Elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Chcieć żyć

Depresja to nie tylko stan obniżonego nastroju, brak wiary w siebie, utrata motywacji czy niechęć do kontaktów międzyludzkich. Pacjent z depresją może targnąć się na swoje życie lub zupełnie zrezygnować z walki o nie.

– Prawdziwa depresja to choroba przewlekła, którą trzeba leczyć, szukając pomocy u specjalisty zdrowia psychicznego, podobnie jak w przypadku chorób serca pomocy szukamy u kardiologa. Dziś każdy specjalista zajmujący się leczeniem chorób cywilizacyjnych powinien mieć świadomość wpływu i znaczenia zdrowia psychicznego na pacjenta. Nie przesadzę, jeśli powiem, że to sprawa życia i śmierci – twierdzi Ewelina Pańczyk.

– Depresja u pacjenta sercowego to problem złożony i zdecydowanie bardziej poważny niż tylko chwilowy spadek nastroju. To poważna choroba, która wymaga wsparcia farmakologicznego i psychiatrycznego! Jeśli chodzi o farmakologię, nie wystarczą jedynie leki uspokajające. Tu potrzebny jest specjalista – psychiatra, który rozpozna problem i zastosuje odpowiednie leczenie farmakologiczne – wyjaśnia prof. Gil. To alarmujące, że pacjenci po zawale serca i jednocześnie chorujący na depresję są aż o 50 proc. bardziej narażeni na zgony! – dodaje.

Jak podkreśla Ewelina Pańczyk, jeśli mamy rzeczywiście do czynienia z depresją, to nawet wsparcie bliskich pacjenta, choć tak istotne, może okazać się niewystarczające. Zgadza się z tym prof. Gil, który dodaje, że warunkiem skutecznego leczenia kardiologicznego, dającego szansę na wyleczenie pacjenta z depresją, jest wsparcie psychiatry i odpowiednie leczenie uzupełniające terapię kardiologiczną.

Next article