Skip to main content
Home » Onkologia » Przełom w leczeniu pacjentek z TNBC
Onkologia

Przełom w leczeniu pacjentek z TNBC

Dr n. med. Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld

Mazowiecki Szpital Onkologiczny

Nowe metody leczenia potrójnie ujemnego raka piersi są już dostępne w Polsce. Jakie badania są kluczowe w diagnostyce potrójnie ujemnego raka piersi, czyli triple-negative breast cancer (TNBC)? 

Oczywiście potrzebne jest przede wszystkim badanie histopatologiczne, czyli wynik biopsji guza piersi wraz z oznaczeniem receptorów estrogenowych, progesteronowych, receptora HER2 oraz oznaczenie parametru Ki67. Dopiero na podstawie tego wyniku można rozpoznać potrójnie ujemnego raka piersi. Dodatkowo potrzebne są standardowe badania diagnostyczne, takie jak mammografia, USG piersi, USG węzłów chłonnych pachowych, czyli zestaw badań na podstawie których podejmowane są decyzje terapeutyczne. Jeżeli podejrzewamy przerzuty do węzłów chłonnych pachowych, konieczna jest też biopsja cienkoigłowa tych węzłów. W większości przypadków rozpoznania potrójnie ujemnego raka piersi wykonuje się także badania tomografii komputerowej lub badanie PET CT, żeby wykluczyć przerzuty do innych narządów.

Jak wykrywa się mutację BRCA1/2 u pacjentek z TNBC? 

Mutacja BRCA zdarza się w przypadku chorych na potrójnie ujemnego raka piersi częściej niż̇ w innych podtypach biologicznych raka piersi. Z tego powodu u pacjentek, u których zdiagnozowano potrójnie ujemnego raka piersi trzeba wykonać badania genetyczne. W przypadku raka piersi badanie wykonuje się z krwi metodą NGS. Starsze metody, w których określano tylko tzw. mutacje założycielskie, nie powinny już być wykonywane. Oczekiwanie na wyniki badań genetycznych trwa zwykle kilka tygodni.

Jak obecnie wygląda leczenie chorych na raka trójujemnego? 

W większości przypadków leczenie chorej na raka trójujemnego rozpoczyna się od chemioterapii w połączeniu z immunoterapią. Po 4-5 miesiącach pacjentka jest operowana, a następnie, w zależności od wyniku pooperacyjnego badania histopatologicznego, kwalifikowana do kontynuacji immunoterapii lub też immunoterapii z chemioterapią uzupełniającą (podawanej w formie doustnej). Pacjentki z mutacją BRCA1/2 w przypadku niedostatecznej odpowiedzi na leczenie przedoperacyjne otrzymują roczną terapię doustnym lekiem z grupy inhibitorów PARP.

A jak wygląda sytuacja w przypadku chorych na raka trójujemnego z przerzutami do innych narządów? 

Jeśli mamy do czynienia z uogólnioną chorobą nowotworową, to niestety nie jesteśmy w stanie wyleczyć pacjentki. Możemy jej tylko przedłużyć życie. Pierwsza linia leczenia to albo tylko chemioterapia, albo (w przypadku raków z obecnym receptorem PDL1) chemioterapia w połączeniu z immunoterapią. U chorych z obecną mutacją BRCA1/2 istnieje możliwość zastosowania wybranego leku z grupy inhibitorów PARP. Drugą i kolejną linią leczenia przerzutowego trójujemnego raka piersi jest możliwość zastosowania refundowanego w Polsce koniugatu przeciwciała – leku nakierowanego na receptor TROP-2, który jest obecny w większości komórek nowotworowych potrójnie ujemnego raka piersi.

Mówimy tu o przełomie? 

Tak, to jest zdecydowanie przełom. W ostatnich latach dokonał się duży postęp w leczeniu tego podtypu biologicznego rak piersi. Po pierwsze, wprowadzono do leczenia immunoterapię, po drugie pojawiła się nowa możliwość leczenia, o której wspomniałam wyżej. 

Ten koniugat przeciwciało – lek nakierowany na TROP 2 uzyskał ocenę 5 punktów w 5-punktowej skali Wielkości Korzyści Klinicznych Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO-MCBS) w leczeniu chorych na przerzutowego potrójnie ujemnego raka piersi. Ocena ta oparta była na wynikach badania klinicznego ASCENT, które wykazało zarówno istotne korzyści kliniczne, jak i poprawę jakości życia pacjentów otrzymujących wspomniane leczenie.

Next article
Home » Onkologia » Przełom w leczeniu pacjentek z TNBC
onkologia

Rola diagnostyki molekularnej w prawidłowej ścieżce pacjenta z rakiem płuca

Prof. dr hab. n. med. Joanna Chorostowska-Wynimko

Kierownik Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie

Diagnostyka raka płuca i kwalifikacja chorego do właściwej metody leczenia wymaga zaangażowania lekarzy wielu specjalności. Wynika to z samego charakteru nowotworu płuc, który jest chorobą nieheterogenną. Raka płuca najczęściej rozpoznawany jest już w stadium zaawansowanym, często obejmuje nie tylko płuco, ale także inne narządy.

Aby prawidłowo dobrać odpowiednią dla chorego metodę leczenia musimy dysponować kompletem badań diagnostycznych, na podstawie których jesteśmy w stanie określić dokładny typ nowotworu oraz jego stopień zaawansowanie. Bardzo istotna w doborze metody leczenia jest także informacja o ogólnym stanie zdrowia pacjenta (rozpoznanie innych chorób przewlekłych) – to determinuje możliwość podjęcia leczenia radykalnego (operacyjnego). Należy podkreślić, że niektóre metody leczenia, np. leczenie radykalne u części pacjentów nie może być przeprowadzone. Wynika to najczęściej ze złego stanu ogólnego pacjenta, a nie z braku dostępu do metod leczenia, które chcielibyśmy zastosować. U pacjentów z chorobami układu krążenia leczenie operacyjne mogłoby doprowadzić nawet do śmierci.

Kwalifikując pacjenta do leczenia musimy wiedzieć także, czy mamy do czynienia z nowotworem rozsianym na inne narządu – w takim przypadku należy określić jakie narządy obejmuje proces chorobowy.

Dlatego w prawidłowej diagnostyce, a także w doborze metody leczenia kluczowa jest rola zespołu dyscyplinarnego, który na podstawie przeprowadzonych badań jest w stanie określić jaka terapia, w przypadku danego pacjenta będzie najkorzystniejsza. Każdy pacjent powinien w tym momencie być traktowany indywidualnie, a terapię musi być dopasowana nie tylko do jego potrzeb, ale przede wszystkim do możliwości organizmu.

Również na etapie podejmowania decyzji o zastosowaniu innego rodzaju leczenia (nieoperacyjnego) podejście interdyscyplinarne jest bardzo ważne. Biorąc na przykład pod uwagę nowoczesne terapie molekularne, rola dyskusji specjalistów wielu dziedzin jest niezwykle ważna, już na etapie interpretacji wyników badań molekularnych.

W Polsce posługujemy się metodami diagnostyki, które pozwalają nam określić konkretne mutacje, jednak postęp w medycynie przybliża nas do momentu, gdy będziemy w stanie badać pacjenta w wiele szerszym zakresie, co daje nam możliwość optymalizacji leczenia dla potrzeb konkretnego chorego.

Ocena obecności mutacji genu EGFR jest obecnie podstawowym elementem diagnostyki biomarkeru, który powinien być zbadany u każdego chorego na niedrobnokomórkowego raka płuc, który ze względu na stopień zaawansowania choroby jest kwalifikowany do leczenia ukierunkowaną terapią molekularną. Jeśli u chorego nie kwalifikującego się do zabiegu operacyjnego stwierdzimy obecność mutacji EGFR w guzie to działaniem uzasadnionym merytorycznie jest poddanie pacjenta leczeniu właśnie lekami ukierunkowanymi molekularnie. Przeprowadzone badania dowodzą, że chorzy, u których wykryto mutację EGFR znacznie lepiej reagują na leki molekularne niż na chemioterapię.

Leczenie dopasowane molekularne do danego pacjenta bardzo istotnie wpływa na rokowanie chorego. Należy jednak podkreślić trzy kwestie.

Przeprowadzone badania nie wykazały by leki z tej grupy wydłużały całkowity czas przeżycia pacjenta. Wynika to jednak ze struktury przeprowadzonych badań, które nie pozwoliły na rzetelna ocenę skuteczności działanie leków ukierunkowanych molekularnie. Prowadzone przez specjalistów obserwacje kliniczne wyraźnie wskazują jednak, że chorzy odnoszą znaczną korzyść ze stosowanie tych preparatów.

Drugą kwestią jest sposób leczenia. Chorzy przyjmują lek w formie tabletki, w związku z tym nie muszą być hospitalizowani, mogą prowadzić normalne życie zawodowe i rodzinne. Samo leczenie wymaga jedynie okresowych wizyt u lekarza prowadzącego. Jest to cel, który od wielu lat wydawał się niemożliwy do osiągnięcia. Pacjenci, u których zdiagnozowano chorobę nowotworową do niedawna wiele dni spędzali na oddziałach, gdzie otrzymywali chemio czy radioterapię. Ich życie często ograniczało się do długich pobytów w szpitalach. Dziś choroba nowotworowa dzięki nowoczesnym terapiom może być traktowana jako schorzenie przewlekłe, które leczone pozwala pacjentowi na prowadzenie w miarę komfortowego życia.

Trzecia kwestia to tolerancja na lek. Dotychczas leczenie nowotworów płuca kojarzyło nam się z bardzo inwazyjną chemioterapią i towarzyszącymi jej efektami ubocznymi, niekiedy wymagającymi hospitalizacji. W przypadku kierowanego leczenia molekularnego efekty uboczne nie mają znaczącego wpływu na codzienne życie chorego.

Mówiąc o leczeniu pacjentów chorujących na raka płuca musimy podkreślić, że pierwsza linia leczenia ma niezwykle istotny wpływ na to, jakie będą ich dalsze rokowania. Jeśli na tym etapie przeprowadzimy kompleksową diagnostykę i potwierdzimy u chorego obecność cechy molekularnej, która pozwala zakwalifikować go do leczenia ukierunkowanego molekularnie to jesteśmy w stanie uzyskać największą szansę na remisję choroby.

W Polsce od stycznia 2019 roku resort zdrowia nałożył na szpitale obowiązek, przeprowadzania diagnostyki molekularnej w laboratoriach, które posiadają Europejski Certyfikat Kontroli Jakości. To niezwykle istotna zmiana, która gwarantuje pacjentom i specjalistom najwyższą jakość przeprowadzania testów molekularnych.

Nadal jednak nierozwiązany pozostaje problem systemowego braku kompleksowości badań w przypadku raka płuca. Oznacza to, że wciąż możliwe jest, że każdy biomarker z podstawowego zestawu biomarkerów, które muszą być zbadane, może być kontraktowany w zupełnie innym laboratorium. Jest to bardzo niekorzystne, z powodu czasochłonności takiej procedury. Zazwyczaj lekarze dysponują tylko jedną próbka materiału pobranego od pacjenta, która po kolei musi trafiać do kolejnych laboratoriów zajmujących się diagnostyką danego pacjenta. W wielu przypadkach zdarza się także, że pobrany materiał nie wystarcza na wykonanie wszystkich zalecanych badań, a nie zawsze stan zdrowia pacjenta pozwala na przeprowadzenie kolejnego inwazyjnego badania, w trakcie którego możliwe jest pobranie kolejnej próbki materiału do badań. Taka procedura mnoży koszty ponoszone przez płatnika oraz wydłuża czas diagnostyki. Trzeba podkreślić, że w przypadku pacjentów z rakiem płuca czas jest niezwykle cenny, a szybkie rozpoczęcie leczenia może decydować o życiu pacjenta.

Next article